Brfxxccxxmnpcccclllmmnprxvclmnckssqlbb11116

Brfxxccxxmnpcccclllmmnprxvclmnckssqlbb11116 (wymowa: Albin) – imię, które w maju 1996 Elizabeth Hallin i Lasse Diding, szwedzcy rodzice, próbowali nadać swojemu, urodzonemu w 1991 dziecku.

Rodzice planowali nigdy nie nadać mu imienia w akcie protestu przeciwko ścisłym regułom nadawania imion dzieciom, ustalonym przez szwedzki rząd[1]. Rodzice w tym kraju mogą wybrać z listy jedno z tysiąca imion, a ci, którym nie odpowiadają imiona z listy i chcą nazwać dziecko inaczej, muszą złożyć wniosek o przyznanie wybranego przez nich imienia lub zgłosić sprawę do sądu. Od około 2000 reguły zostały nieco rozluźnione, lecz wciąż są bardzo surowe, w porównaniu z obowiązującymi w pozostałych krajach Europy: opowiadanie się za nieistniejącym imieniem wciąż wymaga wystosowania petycji.

Sąd okręgowy w Halmstad (południowa Szwecja) nałożył na rodziców grzywnę 5000 koron (równowartość 550 euro) za niezarejestrowanie imienia chłopca przed jego piątymi urodzinami[2]. W reakcji na karę rodzice zaproponowali liczące czterdzieści trzy znaki imię, wymawiane jako Albin, twierdząc, że jest ono „znaczącym, ekspresyjnym osiągnięciem, które postrzegają jako wytwór artystyczny”[2]. Zasugerowali, że imię jest rozumiane w duchu ’patafizyki. Sąd odrzucił imię i podtrzymał grzywnę[2].

Rodzice próbowali wtedy zmienić imię dziecka na A (też wymawiane jak Albin). Sąd ponownie nie zaakceptował tego rozwiązania, gdyż w Szwecji zabronione jest posiadanie jednoliterowego imienia.

W 1997 chłopiec wciąż nie miał imienia, lecz posiadał paszport wystawiony na nazwisko „Icke namngivet gossebarn”, co po polsku znaczy tyle co „Bezimienny chłopiec”. Dzisiaj mężczyzna nazywa się Albin Gustaf Tarzan Hallin.

Przypisy