Char D2
Char D2 | |
Dane podstawowe | |
Państwo | |
---|---|
Typ pojazdu | czołg średni |
Trakcja | gąsienicowa |
Załoga | 3 |
Historia | |
Prototypy | |
Produkcja | |
Egzemplarze | 100 |
Dane techniczne | |
Silnik | 1 silnik gaźnikowy, 6-cylindrowy Renault |
Transmisja | mechaniczna |
Pancerz | 20 – 40 mm |
Długość | 5,46 m |
Szerokość | 2,22 m |
Wysokość | 2,66 m |
Masa | bojowa: 19 800 kg |
Osiągi | |
Prędkość | 25 km/h |
Zasięg | 100 |
Dane operacyjne | |
Uzbrojenie | |
1 x armata SA 34 (zasiłek amunicji 120 szt.) lub SA 35 (180 szt. pocisków) kal. 47 mm 2 x karabiny maszynowe Reibel kal. 7,5 mm (5000 szt. amunicji) | |
Wyposażenie | |
radiostacja ER52 lub ER53 | |
Użytkownicy | |
Francja |
Renault Modèle D2 – francuski czołg średni z okresu II wojny światowej.
Historia
Podczas gdy Renault D1 był jeszcze w fazie rozwoju, 23 stycznia 1930 roku Direction de l'Infanterie złożono wniosek o cięższą wersję. Prośba ta wymagała czołgu średniego (D1 był modelem lekkim) z opancerzeniem 40 mm i wyższa prędkość maksymalna 22 km/h niż w modelu D1, co z kolei wymagało znacznie mocniejszego silnika. Negocjacje zakończyły się na przełomie kwietnia i maja, Renault wyraziło również zgodę na budowę przystosowanej do kolonii wersji D3. Liczono również, że mógłby zastąpić ciężki B1 bis, gdyby ten ostatni został zakazany negocjowanym wówczas traktatem o redukcji uzbrojenia. Jednak tak się nie stało, a D2 wkrótce stał się projektem o niskim priorytecie, a armia znacznie zmniejszyła początkowe zamówienie na 750 sztuk. Ostatecznie firma dostarczyła dwie partie po 50 sztuk, pierwszą w latach 1936-37 (zwaną modelem 1935), a drugi, znacznie ulepszony, w 1940 (model 1938). Zbudowano trzy prototypy. Pierwszym był Renault UZ z nitowanym kadłubem i wieżą Renault FT (kwiecień 1932). Został przetestowany w Rueil z 503e RCC i przyjęty do służby w grudniu 1933 roku. Rok wcześniej zamówiono i zbudowano dwa spawane prototypy kadłuba, które miały być dostarczone w listopadzie 1933. Niemniej jednak pierwsza partia została zatwierdzona bez testowania rzeczywistej produkcji Model. Dokonano tego w celu częściowego sfinansowania kosztów zastosowania nowych technik spawania. Ta technika budowy zaproponowana przez Renault pozwoliła zaoszczędzić masę i czas. Był to kosztowny i złożony proces, który Renault miał trudności z opanowaniem, a ponieważ produkcja była pospieszna, natychmiast pojawiły się problemy. Pod wieloma względami D2 był nieco powiększonym D1, zachowując wiele cech poprzedniego pojazdu, takie jak konstrukcja pionowego zawieszenia śrubowego. D2 był nadal wąski, z wieżą wysuniętą z przodu, tuż za kabiną kierowcy, i długą, pochyloną tylną maską silnika. Zachowano również masywne boczne progi ze zsypami na błoto, podobnie jak w poprzednich pojazdach. Wcześniejsze doświadczenia nakazywały, aby rolki powrotne były umieszczone wyżej, aby zapobiec rezonansowi gąsienic. Tory miały szerokość 35 cm. Zawieszenia obejmowały trzy wózki, każdy z czterema kołami jezdnymi, jedną sprężyną śrubową i dwoma amortyzatorami, po każdej stronie. Załoga liczyła trzy osoby, radiooperator siedział obok kierowcy i obsługiwał karabin maszynowy Reibel na kadłubie (niski, prawa strona). Dowódca siedział w wieżyczce. Jak zwykle w tej konfiguracji, musiał jednocześnie obsługiwać działo (ładowanie, celowanie i strzelanie), obsługiwać współosiowy karabin maszynowy i jednocześnie dowodzić czołgiem. Była czterobiegowa skrzynia biegów i cztery zbiorniki paliwa, co zapewniało zasięg 100 km. D2 mógł przekroczyć rów o szerokości 2,1 m, wspiąć się na przeszkodę 80 cm, wspinać się po zboczach o nachyleniu 45° i pokonywać rzeki o głębokości 120 cm. Pod wieloma względami D2 był nieco powiększonym D1, zachowując wiele cech poprzedniego pojazdu, takie jak konstrukcja pionowego zawieszenia śrubowego. D2 był nadal wąski, z wieżą wysuniętą z przodu, tuż za kabiną kierowcy, i długą, pochyloną tylną maską silnika. Zachowano również masywne boczne progi ze zsypami na błoto, podobnie jak w poprzednich pojazdach. Wcześniejsze doświadczenia nakazywały, aby rolki powrotne były umieszczone wyżej, aby zapobiec rezonansowi gąsienic. Gąsienice miały 35 cm. Pierwsza partia została zatwierdzona 29 grudnia 1934 r. na podstawie testów przeprowadzonych z trzema prototypami wyposażonymi w silniki benzynowe i wysokoprężne. Silnik benzynowy został zachowany. Wieżę zakupiono oddzielnie od innego producenta, fabryki Puteaux pod Paryżem, i wybrano APX-1, nowoczesną, odlewaną wieżę, uzbrojoną w krótkolufową armatę 47 mm SA-34 (od tego samego producenta) oraz współosiowy karabin maszynowy Reibeil 7,5 mm i półkolista kopuła obserwacyjna. Jak zwykle dowódca mógł siedzieć częściowo na zewnątrz na tylnym włazie wieży. Koszt wieży wynosił 200 000 frs, co po dodaniu do kosztu kadłuba (410 000 frs za sztukę) podniosło koszt jednostki do 610 000 frs. Pierwsze egzemplarze z partii dostarczono w maju 1935, ostatnie w lutym 1937. SA-34 miał ograniczone możliwości przeciwpancerne. Wyposażono go w pociski OB (obus D, prędkość wylotowa 490 m/s oraz przeciwpancerne (model 1932, prędkość wylotowa 480 m/s, przebijająca tylko 25 mm w odległości 100 m). Zbudowano dwa wozy dowodzenia (podwozie 2016 – 2049), wyposażone w drugi zestaw dalekiego zasięgu ER51. Druga partia została zamówiona w czerwcu 1938 roku (pomimo alarmujących testów wykazujących zawodność wagi) po zapewnieniu Renault, że mogą wyprodukować dwieście sztuk rocznie. Okazało się to jednak zbyt optymistyczne w kontekście lat 1937-1938, kiedy Renault nękane było strajkami generalnymi i problemami finansowymi. Produkcja została przesunięta i pojawiła się niepewność co do możliwego eksportu do Polski czy Belgii, któremu ostatecznie sprzeciwił się Naczelny Dowódca Maurice Gamelin z obawy przed transferem technologii. Stan pierwszej partii był tak zły, że przewidywano ich przeróbkę na czołgi z miotaczami ognia, natomiast czołgi jednostkowe miały zostać zastąpione nowszymi czołgami. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, Edouard Daladier potwierdził masową produkcję tego typu, jednak dostawy były utrzymywane na niskim poziomie, od trzech do pięciu pojazdów miesięcznie, tak że cała druga partia została ukończona dopiero w czerwcu. Ostatnie 15szt. prawdopodobnie nie zostało zrealizowane na czas. Druga partia była w zasadzie identyczna, różniąc się głównie zastosowaniem nowocześniejszej wieży APX-4, wyposażonej w długolufową armatę 47 mm SA-35, całkiem skuteczną przeciwko czołgom. Episkopy PPLR X 160 zastąpiły starszy typ Chrétien, a na dachu znajdował się punkt mocowania S190G dla dodatkowego karabinu maszynowego przeciwlotniczego kalibru 7,5 mm. Ulepszony system smarowania, zmodyfikowane koła napinające i zębatki, łożyska kulkowe, krótsze błotniki, nowy dystrybutor Vertex i rozrusznik Vlex dopełniły tego remontu. W tym samym czasie starsze pojazdy z pierwszej partii otrzymały zmodernizowane wieże APX 1A i zostały przejęte w Atelier de Rueil w celu przebudowy – a mianowicie naprawienia wszystkich znanych wcześniej problemów. Proces ten rozpoczął się w marcu 1940 roku i trwał do maja 1940 roku. W tym samym czasie projekt miotacza ognia został utrzymany, ale nigdy nie został zrealizowany pomimo budowy prototypu w 1939 roku. D2 nękała mechaniczna niesprawność i szybkie zużycie, a problem dodatkowo pogarszał brak części zamiennych. D2 okazał się również źle przystosowany do warunków śniegowych[1].
Produkcja
- D2 – pierwsze zamówienie (pierwsza seria nr 2004 - 2053), początek 1934 roku, 50 szt., dostarczone w okresie maj 1936 – luty 1937;
- D2-bis – drugie zamówienie (druga seria nr 2054 - 2103), czerwiec 1938 roku, 50 szt., pierwsze dotarły w kwietniu 1940, a ostatnie maj – czerwiec 1940 i nie wzięły udziału w walkach. Różniła się głównie wieżą i działem (SA 35 z większą penetracją ale musiała mieć mniej pocisków).
Przypisy
Bibliografia
- Paweł Żurkowski Niezasłużony awans francuski czołg "średni" Renault D-2, Nowa Technika Wojskowa Nr 1/2005
- Pascal Danjou, 2008, Renault D2, Éditions du Barbotin, ISBN 978-2-917661-02-4