Hejnał mariacki

Hejnał mariacki

Problem z odtwarzaniem pliku? Zobacz Pomoc.

Hejnał mariackimelodia w tonacji F-dur grana co godzinę z północnej wieży kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie przez trębacza. Raz dziennie, w południe, jest transmitowana przez Program I PR. Dwudziestoczterogodzinne dyżury pełni jednocześnie dwóch hejnalistów, strażaków Państwowej Straży Pożarnej wykonując utwór po 48 razy w ciągu doby[1]. O każdej pełnej godzinie hejnał rozbrzmiewa czterokrotnie w różne strony świata.

Strażak-hejnalista w 1913

Historia

Hejnał mariacki, grany początkowo tylko w południe, od 13 lutego 1838 wyznaczał punktualnie godzinę dwunastą. W ten sposób Kraków był pierwszym polskim miastem, w którym podawano dokładny czas. Miasto zawdzięczało to profesorowi Maksymilianowi Weissowi, dyrektorowi Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Czas z krakowskiego obserwatorium podawany był za pomocą radia na całą Polskę. Ostatni sygnał czasu z Krakowa nadano 1 kwietnia 1984 roku. Ponieważ był zbyt kosztowny, od tej pory transmitowano go z Warszawy. Bezpośrednio po nim płynęła grana na żywo melodia hejnału z wieży kościoła mariackiego. Pierwszy raz melodia w Polskim Radiu popłynęła 16 kwietnia 1927 roku[2]. Obecnie sygnał czasu nadawany z Laboratorium Czasu i Częstotliwości Głównego Urzędu Miar oraz hejnał transmitowane są codziennie w Programie I Polskiego Radia.

Legenda

Hejnalista
Hejnał – granie dla króla
Wejście na wieżę mariacką (wieżę straży ogniowej).
Tablica pamiątkowa poświęcona Antoniemu Dołędze strażakowi -hejnaliście zmarłemu podczas grania hejnału.

O tym, dlaczego melodia hejnału nagle urywa się, jakby była nie zagrana do końca, głosi legenda:

Kościół Mariacki, mający dwie wieże, był miejscem ważnym dla Krakowa. Z wyższej, zwanej hejnalicą (która jest zarazem najwyższą wieżą w mieście) przed wiekami strażnik miejski trąbką dawał sygnał rano do otwierania, zaś wieczorem do zamykania bram grodu, ale nie tylko. Trąbił na alarm, gdy dostrzegł pożar lub zbliżającego się wroga. Pewnego razu, gdy Tatarzy, którzy bardzo często napadali na południową Polskę, doszli pod Kraków, a strażnik zaczął grać hejnał. Zdążono zamknąć bramy miejskie, ale tatarska strzała przebiła gardło polskiego hejnalisty, nim skończył melodię. Na pamiątkę tego zdarzenia melodia już zawsze urywa się.

Historia ta nie jest bardzo stara, została wymyślona w latach 20. XX wieku. Jej autorką jest Aniela Pruszyńska, która – podczas kolacji z Erikiem P. Kellym – w odpowiedzi na pytanie swojego gościa dlaczego melodia hejnału tak nagle się urywa – naprędce skonfabulowała historię o tatarskiej strzale[3]. W formie pisanej legenda po raz pierwszy jest wzmiankowana w powieści Erica P. Kelly’ego Trębacz z Krakowa z 1928.

Odniesienia

Trębacz z Samarkandy

W opowiadaniu Trębacz z Samarkandy, Ksawery Pruszyński opisuje zdarzenie, które ukazało drugą część tej samej legendy:

Kiedy wyprowadzane przez Generała Andersa z radzieckich obozów koncentracyjnych oddziały Polaków zatrzymały się w Samarkandzie, przyszła do generała miejscowa starszyzna. Poproszono generała o wypożyczenie trębaczy. Generał się zgodził. Trębaczy poproszono, by zagrali melodię, która grają od pradziejów w stolicy swojego kraju, tę melodię, którą grają z wieży. Domyślili się żołnierze, że chodzi o hejnał mariacki. Zagrali. Grali kilka razy, w różnych miejscach. Nikt nie chciał Polakom wyjaśnić, po co grają ten hejnał i dlaczego właśnie w Samarkandzie. Wreszcie ktoś się wygadał. Zawsze wojnom towarzyszyła biurokracja. Szykując wyprawę spisywano dokładnie liczbę ludzi, koni i sprzętu, straty, zyski itd. Istniał podobno kiedyś taki zapis o wyprawie na północno-zachodni kraj. Wyprawa zakończyła się wielką klęską. Wielu dzielnych wojów i wielu wodzów zginęło. Przegrana była wynikiem gniewu bożego. Bóg obraził się na swych wiernych i obrzucił ich klątwą, bo zaatakowali miasto, kiedy ono wzywało swych mieszkańców do modlitwy. Rzeczywiście muzyka płynąca ze szczytu wieży, to w kulturze islamu wezwanie do modlitwy. Klątwa ta tak długo miała ciążyć na narodzie, dopóki nie przyjedzie wojownik z tego napadniętego kraju i nie zagra tej samej melodii w Samarkandzie. Czy to prawda, czy fantazja literacka, trudno powiedzieć.

Bitwa pod Monte Cassino

Polish Bugler Monte Cassino.jpg

Melodia hejnału towarzyszyła Polakom w ważnych wydarzeniach dziejowych: 18 maja 1944 w samo południe na Monte Cassino odegrany został przez plut. Emila Czecha hejnał mariacki, ogłaszając zwycięstwo w tej bitwie polskich żołnierzy[4].

W 1961 roku cenzura komunistyczna na krótki czas zażądała zmiany oficjalnej nazwy hejnału z „mariacki” na „krakowski”.

Hejnałem na tysiąc trąb 11 czerwca 2000 roku bito rekord do Księgi Guinnessa, dokładnie w samo południe, na krakowskim Rynku Głównym. W trąby zadęło blisko 2000 trębaczy. Okazją zgromadzenia tak wielkiego zespołu były trwające właśnie w Krakowie coroczne Międzynarodowe Spotkania Orkiestr Wojskowych. Razem z polskimi trębaczami, grali hejnał żołnierze brytyjscy, belgijscy i hiszpańscy. Na trąbkach zagrali również trębacze cywilni, najstarszy miał 79 lat, a najmłodszy nie ukończył ośmiu.

Z wieżą mariacką od trzech pokoleń związany jest ród Kołtonów. W październiku 2004 roku po 33 latach grania hejnału odszedł na emeryturę Jan Kołton. Jego ojciec był hejnalistą przez 35 lat. Od stycznia 2005 roku rodzinną tradycję kontynuuje syn Jana Kołtona. W latach 1958–1970 drugim hejnalistą był Konstanty Małek, strażak i trębacz – jeden ze współtwórców pierwszej Orkiestry Dętej w podkrakowskich Zielonkach[5].

Hejnał w Krakowie jest częścią tradycji miasta, jednym z jego symboli. Podczas festiwalu Młodzi Kraków 2000, kiedy w jednym dniu w trzech różnych miejscach odbyły się 3 koncerty prezentujące różne style, hejnał – wykonany na początku każdego z nich – był elementem spajającym owe wydarzenia.

Nietypowym, jedynym w historii hejnału, było jego wykonanie jednocześnie przez czterech hejnalistów. Okazją była 130 rocznica Krakowskiej Zawodowej Straży Pożarnej obchodzona 5 czerwca 2003 roku. Transmisję na żywo granego na cztery strony świata hejnału przeprowadził Program I Polskiego Radia.

Hejnał grany jest nieprzypadkowo cztery razy i na cztery strony świata: pierwszy raz w stronę Wawelu, dla króla (kierunek południowy). Drugi raz: w stronę Magistratu, dla Burmistrza (na zachód). Trzecie trąbienie jest dla Gości, a więc na północ, w kierunku Barbakanu, a ostatnie – dawniej dla kupców, a teraz dla Komendanta Straży, na Mały Rynek.

Do izdebki na górze prowadzi 239 schodów, których pokonanie przeciętnie zajmuje hejnaliście około 2 minuty i 30 sekund.

Inne utwory

Hejnalista anioł przy Wawelu

Krakowscy strażacy z wieży mariackiej odgrywają żałobną pieśń Łzy Matki podczas żałoby narodowej. Dotychczas grana była:

Z wieży grane są również inne pieśni, zazwyczaj w dniu pogrzebu ludzi kultury związanych z Krakowem lub innych wydarzeń i rocznic:

Zobacz też

Przypisy

Linki zewnętrzne

Media użyte na tej stronie

Entrance to the fireman's tower (St. Mary's tower), Church of Our Lady Assumed into Heaven, 5 Mariacki square, Old Town, Kraków, Poland.jpg
Autor: Zygmunt Put, Licencja: CC BY-SA 4.0
Wejście na wieżę straży ogniowej (mariacką), Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, pl. Mariacki 5, Stare Miasto, Krakow
Antoni Dołęga (fireman trompeter) commemorative plaque, 2001 design. Czesław Dźwigaj, entrance to the fireman's tower (St. Mary's tower), Church of Our Lady Assumed into Heaven, 5 Mariacki square, Old Town, Kraków, Poland.jpg
Autor: Zygmunt Put, Licencja: CC BY-SA 4.0
Tablica pamiątkowa Antoniego Dołęgi (strażaka hejnalisty), 2001 proj. Czesław Dźwigaj, wejście na wieżę straży ogniowej (mariacką), Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, pl. Mariacki 5, Stare Miasto, Krakow
Hejnalista anioł (Kraków).jpg
Autor: Lowdown, Licencja: CC BY-SA 3.0
Hejnalista-anioł przy murach Wawelu w Krakowie
Hejnalista z wieży mariackiej w Krakowie (1913).jpg
Hejnalista z wieży mariackiej w Krakowie (1913)
Polish Bugler Monte Cassino.jpg
Source: Polish Institute and Sikorski Museum