Młyn i krzyż
Gatunek | |
---|---|
Rok produkcji | 2010 |
Data premiery | świat: 23 stycznia 2011 |
Kraj produkcji | |
Język | angielski, hiszpański |
Czas trwania | 96 min |
Reżyseria | |
Scenariusz | Lech Majewski, |
Główne role | |
Muzyka | Lech Majewski |
Zdjęcia | Adam Sikora |
Scenografia | Katarzyna Sobańska |
Kostiumy |
Młyn i krzyż (ang. The Mill and the Cross) – film historyczny w reżyserii Lecha Majewskiego, nakręcony w 2010 roku w polsko-szwedzkiej koprodukcji[1]. Jest to adaptacja książki Michaela Gibsona, poświęconej obrazowi Droga krzyżowa pędzla Pietera Bruegla (starszego)[2].
Fabuła
Akcja filmu rozgrywa się w 1564, gdy Bruegel namalował swoje dzieło[2]. Umownie, w granicach jednego dnia, rekonstruowane są zdarzenia, jakie złożyły się na obraz finalny[3], znany z Drogi krzyżowej. Tłem historycznym jest czas ucisku politycznego i religijnego Niderlandów. Pod rządami hiszpańskich Habsburgów, którzy wyznawali katolicyzm, dochodziło do krwawego zwalczania reformacji.
Jedną z głównych postaci filmu jest młody mężczyzna, mieszkaniec wsi, który ginie męczeńską śmiercią za głoszenie herezji. Na drugim planie ukazana jest droga krzyżowa Chrystusa. Widz obserwuje ją z perspektywy Pietera Bruegla tworzącego swój obraz, a także jego przyjaciela i mecenasa Nicolaesa Jonghelincka oraz matki Marii.
Obsada
- Rutger Hauer jako Peter Bruegel
- Michael York jako Nicolaes Jonghelinck
- Charlotte Rampling jako Maria
- Joanna Litwin jako Marijken, żona Bruegla
- Marian Makula jako młynarz
Produkcja
Pomysł
Michael Gibson, pisarz, krytyk i historyk sztuki zafascynowany filmem Angelus, zaproponował Lechowi Majewskiemu nakręcenie filmu dokumentalnego o Drodze krzyżowej, obrazie Pietera Bruegla znajdującym się w zbiorach Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu. Podstawą miał być esej Gibsona, znawcy twórczości Bruegla, na temat obrazu. Esej został wydany w formie książki w 1996, a następnie przełożony na język angielski i opublikowany w 2001 pod tytułem The Mill and the Cross[4].
Majewski, z wykształcenia malarz, postanowił zmierzyć się z realizacją filmu, nie dokumentalnego jednak, lecz fabularnego[4].
Realizacja
Produkcja filmu trwała trzy lata[4], z czego dwa lata zajęło komponowanie i montowanie kadrów. Obraz filmowy powstawał poprzez scalanie nagranych fragmentów za pomocą technik komputerowych[4]. Czasem łączono obrazy rzeczywiste z malarskimi. Tak było np. z zachmurzonym niebem w tle, które składa się z obrazów nakręconych w Nowej Zelandii, Polsce i Czechach oraz z fragmentów „wyciętych” z dzieła Bruegla[4].
Elementy scenografii oraz postacie ludzi nakładano warstwowo, tworząc wielopoziomową mozaikę. Reżyser w rozmowie z Tadeuszem Sobolewskim tak mówił o pracy: Ujęcia miały po kilkadziesiąt warstw wziętych z różnych rzeczywistości – osobno chmury, osobno światłocienie, osobno postacie, osobno zwierzęta. Wszystko to filmowane osobno i nawarstwiane na siebie. Osobne warstwy powietrza, przestrzeni. Jest tam jedno superujęcie, które ma 147 warstw. Komputery liczyły to przez osiem dni. Były nieustanne korekty, a każda wymagała liczenia od początku[5].
Realizując film Majewski skorzystał z zaawansowanych technik cyfrowej obróbki obrazu. Zastosowano technologię CGI, z której korzystali wcześniej twórcy Avatara czy trylogii Władca pierścieni. Jednak Młyn i krzyż został zrealizowany niewielkim kosztem. Polscy graficy przy budżecie, o którym wstydziłbym się powiedzieć Amerykanom, wykonali niesłychaną pracę – mówił reżyser podczas śląskiej premiery filmu[6].
Film nakręcono w plenerach Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, m.in. w Żarkach i Olsztynie (w tym samym miejscu Wojciech Jerzy Has kręcił w 1964 swój Rękopis znaleziony w Saragossie), a także w Katowicach (Hałda w Kostuchnie, w hali Międzynarodowych Targów Katowickich), Tarnowie, Dębnie, w kopalni soli w Wieliczce oraz w Czechach i Austrii. W niektórych scenach wykorzystano również ujęcia nakręcone w Nowej Zelandii.
Wszystkie kostiumy do filmu zostały wykonane ręcznie i specjalnie farbowane, dla osiągnięcia barw używanych przez Bruegla. Na ekranie zagrało ok. dwustu polskich statystów, wybranych podczas castingów[4].
Odbiór
Film trafił do dystrybucji kinowej w kilkunastu krajach na świecie, m.in. w Polsce, Niemczech, Francji, Hiszpanii i Japonii, a także w Stanach Zjednoczonych. Na rynek amerykański trafił po entuzjastycznych recenzjach, jakie zebrał po pokazach na Festiwalu Filmowym w Sundance. Pochlebnie o filmie pisał m.in. tygodnik „Variety”.
Większość recenzentów w polskiej prasie przyjęła film z uznaniem. Niemal wszyscy zwracali uwagę na dopracowaną formę oraz bogactwo szczegółów historycznych. Niektórzy, jak Katarzyna Nowakowska z „Dziennika Gazety Prawnej”, nie ukrywali zachwytu: „Moc emanująca z ekranu jest niewiarygodna. Estetyka renesansowego malarstwa, podrasowana współczesną techniką, działa wprost obezwładniająco – takiego piękna i precyzji nie ogląda się na co dzień”[7]. Skrajnie odmienną opinię zaprezentowała Monika Małkowska z „Rzeczpospolitej”, która nazwała film „ekranową wydmuszką”[8] i „tworem sztukopodobnym”[8], a reżysera „specem od działań fasadowych”[8].
W opinii Anity Piotrowskiej z „Tygodnika Powszechnego” film poprzez ruch i aktorów „potrafi ożywić obraz, ale mimo wszystko patrzymy nań niczym na płótno”[3]. O związkach reżysera z malarstwem pisał Zbigniew Banaś z miesięcznika „Film”: Majewski „jest artystą malarzem zarówno z wykształcenia, jak i z zamiłowania. (…) Reżysera ewidentnie fascynują zarówno pojedyncze postacie i sytuacje przedstawione na płótnie, jak i sam mechanizm powstawania dzieła sztuki. Bohaterami filmu są więc nie tylko flamandzcy chłopi i mieszczanie z obrazu, ale i mistrz Bruegel oraz jego najbliższe otoczenie”[9].
Odtwarzając obraz Majewski umieścił w centrum wydarzeń samego malarza. Wedle słów Pawła T. Felisa z „Gazety Wyborczej” ekranowy Bruegel „nie odtwarza rzeczywistości, ale kreuje, staje się trochę demiurgiem, a trochę Panem Bogiem, który może postać, moment utrwalić na zawsze”[10].
Podobnie jak Bruegel na obrazie, Majewski czyni w filmie z męki Chrystusa zdarzenie niemal niezauważone przez współczesnych. „Cierpienie krzyżowanego Chrystusa łączy się tu z cierpieniem chłopaka katowanego przez żołnierzy” – pisze Barbara Hollender na łamach „Rzeczpospolitej'”[11].
Reżyser mówi o tym w rozmowie z Januszem Wróblewskim następująco: „Mój film kontempluje obraz i filozofię Bruegla. Co mówi Bruegel? Że wielkie historyczne wydarzenia, kiedy się działy, były peryferyjne i przechodziły bez echa. Dopiero później zaczynają promieniować, przenikać powszedniość”[12]. Jak pisze A. Piotrowska „męczeństwo Flamandów pod jarzmem katolików hiszpańskich, choć przypomina Chrystusową Pasję, jest tylko ulotnym epizodem na tle toczącego się wokół festynu codzienności”[3]. Zdaniem recenzentki „Tygodnika Powszechnego” Młyn i krzyż jest nie tylko „krytycznym komentarzem do instrumentalnego traktowania religii”[3], w malowidło sprzed kilkuset lat Majewski wpisał „dyskurs z pogranicza teologii i filozofii sztuki”[3]. Także zdaniem Z. Banasia Majewski stworzył „ożywiony ekwiwalent obrazu z uniwersalnym, filozoficznym podtekstem”[7].
Według K. Nowakowskiej film Majewskiego jest buntem „wobec współczesnej kultury obrazu, która otacza nas tysiącami wizerunków, jednak nie proponuje nam nic poza naskórkowym, powierzchownym i mechanicznym odczytywaniem tych ikonicznych znaków”[7]. Zarówno malowidło, jak i film, są pełne znaków wymagających wysiłku dla odpowiedniego odczytania. Majewski „podobnie jak holenderski malarz nasyca swój obraz rozmaitymi treściami, przerzucając na widza ciężar samodzielnego dochodzenia do sedna i związania całości w spójną narrację” – pisze Nowakowska[7]. Także A. Piotrowska zwraca uwagę na pogłębianie przez Majewskiego ukrytych w obrazie znaczeń[3].
Recenzenci byli raczej zgodni co do tego, że Młyn i krzyż jest „ambitnym przedsięwzięciem”[3]. „Wykorzystując najnowsze technologie, odkrywa wspaniałe możliwości kina”[11] – dodaje B. Hollender. Jakub Majmurek z „Krytyki Politycznej” zarzuca mu nadmierną dosłowność, która z analogii między cierpieniami Flandrii pod rządami Habsburgów a cierpieniem Jezusa czyni „religijny kicz”[13].
„Będąc dziełem genetycznie brueglowskim, wyrosłym na glebie jego malarskiej wyobraźni i w kształcie przez nią dookreślonym, stanowi jednocześnie kwintesencję kina Lecha Majewskiego” – podsumowuje Magdalena Lebecka z miesięcznika „Kino”[14].
Nagrody
Film został zgłoszony do Konkursu Głównego 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (2011). Otrzymał Nagrodę Specjalną Jury, a także nagrody indywidualne: dla Katarzyny Sobańskiej i Marcela Sławińskiego za scenografię, dla Lecha Majewskiego i Zbigniewa Maleckiego za dźwięk oraz dla Doroty Roqueplo za kostiumy.
Ponadto w 2011 film nagrodzono Złotym Aniołem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego TofiFest w Toruniu przyznawanym najlepszemu filmowi polskiemu oraz Brązowym Gronem i Nagrodą Klubu Kultury Filmowej XL Lubuskiego Lata Filmowego w Łagowie.
Świat według Bruegla
W 2009 powstał film dokumentalny Dagmary Drzazgi Lech Majewski – świat według Bruegla. Prezentuje on pracę reżysera na planie filmu Młyn i krzyż. Film zdobył w 2010 nagrodę Prix Italia w kategorii dokumentu telewizyjnego[15].
Przypisy
- ↑ The Mill & The Cross, Allmovie [dostęp 2020-12-29] (ang.).
- ↑ a b Wiadomości: 20.08.2009 Lech Majewski zakończył zdjęcia do filmu „Młyn i krzyż”., www.lechmajewski.art.pl [dostęp 2011-03-29] [zarchiwizowane z adresu 2011-01-27] (pol.).
- ↑ a b c d e f g Anita Piotrowska , Oko Boskiego Młynarza, „Tygodnik Powszechny”, 22 marca 2011 [dostęp 2020-12-29] (pol.).
- ↑ a b c d e f „Młyn i krzyż” z fascynacji Brueglem. Lech Majewski o swoim filmie, Dziennik, 7 lutego 2011 [dostęp 2020-12-29] (pol.).
- ↑ Tadeusz Sobolewski , Bruegel ma zawsze widownię, Gazeta Wyborcza, 20 marca 2011 [dostęp 2020-12-29] .
- ↑ Iwona Sobczyk , Zobaczcie film Majewskiego. Jest hipnotyczny, „Gazeta Wyborcza Katowice”, 10 marca 2011 .
- ↑ a b c d Katarzyna Nowakowska , Odczytać Bruegla na nowo, Dziennik, 18 marca 2011 [dostęp 2020-12-29] (pol.).
- ↑ a b c Monika Małkowska , Czy warto ruszać Breugla. Żywe obrazy bez życia, „Rzeczpospolita”, 64, 2011, A22 .
- ↑ Zbigniew Banaś , „Młyn i krzyż”: ożywiony ekwiwalent obrazu z uniwersalnym podtekstem, Onet Kultura, 11 marca 2011 [dostęp 2020-12-29] (pol.).
- ↑ Paweł T. Felis , Młyn i krzyż, „Co Jest Grane”, 18 marca 2011, s. 5 (pol.).
- ↑ a b Barbara Hollender , Młyn i krzyż Lecha Majewskiego: arcydzieło czy kicz, Rzeczpospolita, 17 marca 2011 [dostęp 2020-12-29] (pol.).
- ↑ Janusz Wróblewski , Rozmowa z Lechem Majewskim, „Polityka”, 17 marca 2011 [dostęp 2020-12-29] (pol.).
- ↑ Jakub Majmurek , Majewski w pułapce dosłowności, „Krytyka Polityczna”, 19 kwietnia 2011 .
- ↑ Magdalena Lebecka. Młyn i krzyż. „Kino”. 3, s. 84–85, 2011.
- ↑ Katowice, Turyn: Nagroda dla Dagmary Drzazgi z TVP Katowice za Breugla. [w:] Dziennik Zachodni (dziennikzachodni.pl) [on-line]. Polska Press Sp. z o.o., 2010-09-27. [dostęp 2011-09-28].
Linki zewnętrzne
- Plakat do filmu, Filmoteka Narodowa
- Strona internetowa Lecha Majewskiego. lechmajewski.art.pl. [zarchiwizowane z tego adresu (2011-01-27)]. (m.in. odnośniki do obcojęzycznych recenzji na temat filmu)
- Młyn i krzyż w bazie filmpolski.pl
- Młyn i krzyż w bazie Filmweb
- Młyn i krzyż w bazie IMDb (ang.)
Media użyte na tej stronie
Autor: Piotr Drabik from Poland, Licencja: CC BY 2.0
Lech Majewski z żoną podczas 6. edycji międzynarodowego festiwalu kina niezależnego Off Plus Camera.
«Путь на Голгофу» (нид. De kruisdraging). 1564. Дерево, масло. 124 × 170 см. Музей истории искусств, Вена (Австрия)