Noce i dnie (film)

Noce i dnie
Ilustracja
Gatunek

dramat
(dramat rodzinny)[1]

Rok produkcji

1975

Data premiery

23 września 1975

Kraj produkcji

Polska

Język

polski

Czas trwania

276 min

Reżyseria

Jerzy Antczak

Scenariusz

Jerzy Antczak
(na podstawie powieści Marii Dąbrowskiej)

Główne role

Jadwiga Barańska
Jerzy Bińczycki
Jerzy Kamas
Barbara Ludwiżanka

Muzyka

Waldemar Kazanecki

Zdjęcia

Stanisław Loth

Scenografia

Jerzy Masłowski

Kostiumy

Renata Własow
Barbara Ptak

Montaż

Janina Niedźwiecka

Produkcja

Zwonimir Ferič

Wytwórnia

Zespół Filmowy „Kadr”

Noce i dniepolski dramat filmowy z 1975 w reżyserii Jerzego Antczaka, będący adaptacją powieści Noce i dnie (1931–1934) Marii Dąbrowskiej. Noce i dnie są sagą przedstawiającą losy dwóch pokoleń rodziny Niechciców na tle Polski pod zaborami na przełomie XIX i XX wieku. Oprócz wersji kinowej powstał także serial telewizyjny o takim samym tytule, zrealizowany w 1977. Główną oś fabularną filmu stanowi żywot małżeństwa ziemian, Barbary Ostrzeńskiej (Jadwiga Barańska) oraz jej męża Bogumiła Niechcica (Jerzy Bińczycki).

Realizacja filmu, trwająca blisko dwóch i pół roku, stanowiła spore wyzwanie dla ówczesnej kinematografii. Ostateczny budżet filmu wyniósł 130 milionów ówczesnych złotych polskich. Zdjęcia do filmu zrealizował operator Stanisław Loth, natomiast za montaż odpowiadała Janina Niedźwiecka. Sentymentalny walc do filmu skomponował Waldemar Kazanecki. Noce i dnie okazały się sukcesem artystycznym i komercyjnym, otrzymując przeważnie pozytywne oceny w Polsce i za granicą. Chwalono grę Barańskiej i Bińczyckiego, brawurowy montaż Niedźwieckiej oraz monumentalny rozmach. Dzieło Antczaka zdobyło szereg nagród i wyróżnień, między innymi Złote Lwy Gdańskie na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych oraz Srebrnego Niedźwiedzia dla Jadwigi Barańskiej na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Film znalazł się również w ścisłej czołówce dzieł nominowanych do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

Do połowy 1977 Noce i dnie obejrzało w Polsce ponad 21 milionów widzów, a trwająca popularność filmu przełożyła się na honorowe wyróżnienie Diamentowe Lwy, jakie na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w 2015 otrzymali Antczak (za najlepszy film 40-lecia) oraz Barańska (za najlepszą rolę żeńską 40-lecia).

Fabuła

Akcja filmu zaczyna się w sierpniu 1914, gdy Niemcy zajmują Kaliniec (pod tą nazwą w powieści występuje Kalisz)[2] w ramach działań ofensywnych podczas I wojny światowej. Spustoszone miasto pośpiesznie opuszczają mieszkańcy. Wśród nich znajduje się Barbara Niechcic, którą odnajduje dawny znajomy, Żyd nazwiskiem Szymszel. Ofiarowuje jej pomoc w zawiezieniu jej do pobliskiego Borowna, posiadłości Józefa Toliboskiego. Ta podróż stanowi dla Barbary pretekst do powrotu wspomnieniami do przeszłości[3].

Akcja filmu wówczas przenosi się w przeszłość. Toliboski, pierwsza młodzieńcza miłość Barbary, zaleca się do niej przez kilka lat, by ostatecznie zmienić decyzję i ożenić się z inną kobietą. Barbara jednak wciąż pała do niego miłością. W wieku 25 lat, podczas świąt spędzanych u państwa Ładów w Borku, zaznajamia się z blisko 40-letnim Bogumiłem Niechcicem, dzierżawcą pobliskiego majątku. Następnego roku, mimo że postrzega go jako pozbawionego ogłady, wychodzi za niego za mąż. Pomału przyzwyczaja się do swego nowego położenia. Zachodzi w ciążę, jednak jej pierwszy syn Piotruś umiera w wieku czterech lat. Barbara przeżywa depresję po śmierci syna. Niechcicowie przeprowadzają się do dużego, acz zaniedbanego majątku w Serbinowie; Bogumił z determinacją odbudowuje posiadłość. Wówczas rodzi się ich pierwsza córka, Agnieszka, a potem kolejne dzieci[3].

Bogumił za namową żony pozwala jej na pewien czas wyjechać wraz z dziećmi do Kalińca. W Niechcicu zakochuje się młoda córka sąsiada, Ksawunia Wojnarowska, miłość kończy się jednak rozstaniem. Tymczasem Barbara, rozczarowana mieszkaniem w mieście, czuje się samotna i niespełniona. Na dodatek najmłodsze dziecko Niechciców, Tomaszek, sprawia coraz większe problemy wychowawcze – jest ustawicznym kłamcą i kleptomanem. Zszokowana Barbara odkrywa również, że Bogumił romansuje z serbinowską kucharką Felicją. Barbara wybacza mimo wszystko mężowi. Tymczasem starsza córka Agnieszka, wyjechawszy na studia do Lozanny, zakochuje się i wychodzi za mąż za działacza niepodległościowego Marcina Śniadowskiego. Niechcicom jednak powodzi się coraz gorzej, a zła inwestycja i oszustwo ze strony bratanka Barbary, Anzelma Ostrzańskiego, przynosi im utratę majątku. Na domiar złego małżonkowie tracą kontrakt na dzierżawę Serbinowa i tym samym dach nad głową. Pomoc niesie im sąsiad Wojnarowski, odsprzedając im własny majątek Pamiętów. Strudzony i schorowany Bogumił jednak ostatecznie umiera. Zrozpaczona Barbara wraca do Kalińca, wkrótce jednak wybucha I wojna światowa. Stara kobieta odjeżdża z bagażem wspomnień w nieznanym kierunku[3].

Tablica pamiątkowa upamiętniająca Jerzego Bińczyckiego, odtwórcę roli Bogumiła Niechcica

Obsada

Źródło: Internetowa Baza Filmu Polskiego[3]

Produkcja

Scenariusz i prace przygotowawcze

Reżyser filmu Jerzy Antczak (w środku) oraz odtwórczyni roli Barbary Niechcic, Jadwiga Barańska (z prawej), początek XXI wieku

Noce i dnie były adaptacją wydanej w latach 1931–1934 powieści Marii Dąbrowskiej pod tym samym tytułem, która była wielce poczytnym portretem losów ziemiaństwa polskiego od powstania styczniowego do I wojny światowej[4]. W latach 1946–1999 figurowała wśród obowiązkowych lektur szkolnych[5]. Adaptator powieści, Jerzy Antczak, znany był przede wszystkim z kameralnych dramatów teatralnych wyreżyserowanych dla Teatru Telewizji. Antczak zdecydował się zekranizować powieść trudną do adaptacji[6]. Trudność, jak pisał Jerzy Płażewski, „wynikła z introspekcyjności powieści-rzeki, którą należało zorganizować w widowisko o życiu polskim przed rokiem 1914”[7]. Antczak zdecydował się przyjąć punkt widzenia Barbary, koncentrując się nie tyle na sporach ideologicznych będących integralną częścią powieści, ile na udrękach osobiście przeżywanych przez Niechcicową[6]. Ponadto pożar Kalińca posłużył w interpretacji Antczaka jako rama narracyjna, podczas gdy powieść po prostu kończyła się zniszczeniem miasteczka[8]. Prace nad scenariuszem do filmu trwały łącznie trzy lata (od 1969 do 1972)[5].

Z gotowym scenariuszem Antczak poszedł do Zespołu Filmowego „Kadr”. Projekt spotkał się jednak z dezaprobatą dyrektora artystycznego „Kadru”, Jerzego Kawalerowicza. Antczak napisał kilka wersji scenariusza – konsekwentnie odrzucanych przez Kawalerowicza. Dopiero gdy Antczak na życzenie Kawalerowicza opowiedział pierwsze trzy minuty filmu, uzyskał zgodę na jego nakręcenie[9]. Początkowo rolę Bogumiła Antczak przewidział dla Stanisława Jasiukiewicza, ale okazało się, że z powodu ciężkiej choroby Jasiukiewicz nie mógł przyjść na plan. Także Józef Nowak, bliski przyjaciel Antczaka, odmówił przyjęcia tej roli. Za radą Barbary Ptak reżyser zaangażował Jerzego Bińczyckiego, tym bardziej że Antczaka urzekł występ aktora w Szewcach w reżyserii Jerzego Jarockiego[10]. Żona Antczaka, Jadwiga Barańska, wcieliła się w Barbarę[11].

Okres zdjęciowy

Ulica Józefa w Krakowie zniszczona przez filmowców (teren imitował pożar Kalińca)

Film był sporym wyzwaniem zarówno dla ekipy filmowej, jak i obsady. Po nakręceniu 5% materiału filmowego wymianie uległa połowa zatrudnionych. Sceny zbiorowe kręcono po kilka godzin dziennie, a Jadwiga Barańska musiała zmieniać makijaż trzykrotnie w ciągu dnia[6]. Wykorzystane w filmie autentyczne wiejskie plenery (państwowe gospodarstwo rolne Seroczyn koło Siedlec) nie zapewniały aktorom odpowiednich warunków; aktorzy spali w chłopskich chałupach, a myli się pod studnią[6]. W Seroczynie wybudowano specjalny dworek utrzymany w duchu epoki, stworzono obszerny ogród oraz obsiano sporą połać ziemi kapustą i zbożem. Słynna scena, w której pan Toliboski zrywa Barbarze nenufary, powstała w ciągu jednego, słonecznego dnia, ponieważ lilie wodne użyte na potrzeby zdjęć mogły zwiędnąć w ciągu jednego, góra dwóch dni[12].

Inny plener – krakowski Kazimierz – imitował płonący Kaliniec, a do kręcenia sekwencji ucieczki z tejże fikcyjnej miejscowości wynajęto trzy tysiące statystów[6]. Antczak opisywał wspomnianą sekwencję następująco: „[…] ten pamiętny pożar. Tysiące statystów, aktorzy i morze ognia w wąskich uliczkach, były to prawdziwe dni grozy”[13]. Do kręcenia sekwencji użyto niezwykle niebezpiecznego napalmu, nad czym nadzór sprawował pirotechnik Ryszard Ochocki. Antczak opowiadał: „Naprawdę nie wiem, jak się to wszystko udało. Płomienie buchały w odległości piętnastu centymetrów od ludzi. Dziś myślę, że balansowałem na granicy życia i śmierci”[14]. Początkowo w charakterze montażystki zatrudniona została Krystyna Rutkowska, jednak niezadowolony z pierwszych efektów jej pracy reżyser zdecydował o przerwaniu współpracy[15]. Ostatecznie montażem Nocy i dni zajęła się Janina Niedźwiecka, która znacząco wpłynęła na dalszy kształt filmu, kierując się dewizą: „Reżyserzy przyzwyczajają się do ulubionych scen i ujęć, które najczęściej są tylko ozdobnikiem całości. Dlatego należy je usuwać bezlitośnie”[16].

Łączny budżet filmu wyniósł 130 milionów ówczesnych złotych, czyli około miliona dolarów[6]; zdjęcia pod nadzorem operatora Stanisława Lotha (zarekomendowanego Antczakowi przez Kazimierza Kutza)[17] kręcono od 15 września 1972 do 20 grudnia 1974[9][18]. Odpowiedzialne za produkcję Przedsiębiorstwo Państwowe Film Polski podjęło również starania, aby wypromować film za granicą; reklama dzieła w Stanach Zjednoczonych kosztowała 5 tysięcy dolarów[6].

Muzyka

Muzykę do filmu napisał Waldemar Kazanecki, który wedle wspomnień Antczaka zaimprowizował sentymentalny walc („rybkę”) na fortepianie, przy euforii reżysera[19]. Do walca, który stał się integralną częścią filmu, piosenkę Od nocy do nocy napisała Agnieszka Osiecka, a wykonała ją Halina Kunicka[20]. W interpretacji Małgorzaty Hendrykowskiej ów walc odgrywał ważną rolę dramaturgiczną: „Walc towarzyszy wywołanym w pamięci obrazom szczęśliwego, letniego popołudnia Niechciców […], a w finale staje się po prostu znakiem wszystkich dobrych wspomnień i […] pogodzenia z życiem i tym wszystkim, co ono przyniesie”[21].

Odbiór

Premiera i frekwencja kinowa

Prapremiera Nocy i dni odbyła się 22 września 1975 w kinie „Oaza” w Kaliszu[22], a dzień później film trafił do powszechnego obiegu kinowego[3]. Film odniósł ogromny sukces frekwencyjny; Tadeusz Drewnowski z miesięcznika „Kino” donosił, iż do połowy 1977 film obejrzało 21 129 176 widzów, ustępując pod względem popularności jedynie trzem adaptacjom powieści Henryka Sienkiewicza[23].

Recepcja krytyczna w Polsce

Stanisław Wyszomirski z pisma „Express” chwalił role Barańskiej i Bińczyckiego. Zdaniem Wyszomirskiego Barańska „stworzyła jedną z najpiękniejszych postaci kobiecych w dziejach polskiej kinematografii […] Jej Barbara jest wzruszająca i zabawna, tragiczna i lekkomyślna, zagadkowa i serdeczna”[24]. Zdaniem Andrzeja Kuśniewicza z „Kultury” Barańska „stworzyła kreację, jakiej dawno nie widzieliśmy na naszym ekranie”[25]. Wojciech Wierzewski w recenzji dla „Trybuny Ludu” podkreślał, że siłą filmu jest „głęboka prawda psychologiczna, życiowa, moralna”, która pozwoliła zniwelować dystans dziejowy dzielący bohaterów filmu od doświadczeń widzów[26]. Ów pogląd podzielała Maria Kornatowska na łamach „Filmu”: „Nie dajmy się zwieść retro-kostiumom stylowym meblom, Noce i dnie są filmem, który odpowiada na aktualne potrzeby współczesnego Polaka”[27]. Alicja Iskierko w czasopiśmie „Głos Pracy” zwróciła uwagę na znakomity montaż Jadwigi Niedźwieckiej, twierdząc: „Dawno nie oglądałam filmu o tak nowoczesnym sposobie narracji”[28]. Lucjan Kydryński w „Przekroju” również chwalił twórców za montaż, przede wszystkim za koncentrację Antczaka na wątku Barbary i Bogumiła, spiętym klamrą narracyjną w postaci pożaru Kalińca[28]. Maria Malatyńska w tekście dla „Echa Krakowa” ceniła natomiast rolę Bogumiła w wykonaniu Bińczyckiego: „Ściszony i skupiony, z pewnym jakby zażenowaniem wygrywa ów kontrast między nieśmiałością charakteru a sporymi rozmiarami sylwetki i jej przyrodzoną jakby niezgrabnością”[29]. W opinii Ryszarda Koniczka z „Argumentów” zaletą filmu było przypomnienie o „»niebohaterskości« naszego życia”, która kłóciła się z wizją dotychczasowych przebojów filmowych, przede wszystkim adaptacji Henryka Sienkiewicza[30]. Jan Józef Szczepański z „Tygodnika Powszechnego” doceniał „kunszt operatorski Stanisława Lotha”, uwypuklający czułość widzenia świata oczyma Marii Dąbrowskiej[31]. Zygmunt Kałużyński w recenzji dla „Polityki” nazywał Noce i dnie filmem akademickim, ale punktował grę Bińczyckiego, pozbawioną jakiegokolwiek fałszywego tonu[31].

Co prawda, niektórzy krytycy filmowi dystansowali się od adaptacji powieści Dąbrowskiej. Przykładowo, Tomasz Burek na łamach „Kina” stwierdzał, że z powieści Antczak usunął cały kontekst ideowy i polityczny, a pomysł na opowiedzenie filmu oczami Barbary cechuje niekonsekwencja: „Kamera [...] snuje opowieść nie wiadomo z czyjego punktu widzenia. Dokonując, co gorsza, arbitralnej i chyba mało przemyślanej selekcji spośród rzeczy i spraw, jakie były przedmiotem literackiego pierwowzoru”[32]. Również Tadeusz Drewnowski pomstował na eklektyczny sposób filmowania ujęć, mieszający estetykę Pietera Breugla, Vincenta van Gogha, Claude’a Moneta, Józefa Chełmońskiego i Aleksandra Gierymskiego[23]. Ryszard Matuszewski w recenzji dla „Literatury” narzekał na ekranowy chaos spowodowany nadmierną dynamizacją akcji filmu[33]. Anna Tatarkiewicz z „Ekranu” była zniesmaczona rolą Barańskiej, gdyż aktorka pozbawiła powieściową Barbarę antypatycznych cech charakteru, a co za tym idzie – krytyka jej ziemiańskiej mentalności przerodziła się w jej apoteozę[34]. Waldemar Chołodowski z pisma „Film” dostrzegł w adaptacji Antczaka odwołania do Przeminęło z wiatrem (1939), jednak sam film ocenił jako „niby-historię, rzeczywistość widzianą zza szyby” o wymiarze zaściankowym, „tak piękną, że nie chce się w nią wierzyć”[35].

Recepcja krytyczna za granicą

Za granicą Noce i dnie spotkały się z pozytywnym odbiorem. Recenzja w „Variety” głosiła, że „pomimo nieco literackich dialogów, całość ogląda się bez znużenia, dzięki zwięzłej i emocjonującej narracji oraz umiejętnemu montażowi”[36]. Marie Maravcová z czechosłowackiego czasopisma „Film a doba” pisała, że „do artystycznej wiarygodności filmu Antczaka w niemałym stopniu przyczyniła się para aktorów” (Barańska i Bińczycki)[37]. „Deutsche Morgenpost” również chwaliło parę głównych odtwórców ról, dodając również, że Antczak rozwija wielką sagę „z rozmachem i szerokim oddechem”[37]. Kevin Thomas w recenzji dla „Los Angeles Timesa” wyraził podziw dla tego „wspaniałego, rozbudowanego, dwuczęściowego epickiego dzieła”, a także nadzieję, że film „nie zostanie niezauważony w Oscarowym wyścigu oraz że znajdzie się w amerykańskiej dystrybucji”[38].

Nagrody

RokFestiwalNagroda[3]Odbiorca
1975Festiwal Polskich Filmów FabularnychZłote Lwy Gdańskie
Nagroda za rolę kobiecąJadwiga Barańska
Nagroda za rolę męskąJerzy Bińczycki
1976BerlinaleSrebrny Niedźwiedź dla najlepszej aktorkiJadwiga Barańska
Nagroda Unicritic
Lubuskie Lato FilmoweGwiazda Filmowego SezonuJadwiga Barańska

Jerzy Bińczycki

Nagroda Amerykańskiej Akademii Sztuki FilmowejNominacja do nagrody za film obcojęzyczny
2007Złota Kaczka 50-leciaNajlepsza muzykaWaldemar Kazanecki
2015Festiwal Polskich Filmów FabularnychDiamentowe Lwy dla najlepszego filmu i najlepszej aktorkiJerzy Antczak

Jadwiga Barańska

Zobacz też

Przypisy

  1. Noce i Dnie (1975), AllMovie [dostęp 2019-02-01] (ang.).
  2. Dąbrowska 2013 ↓, s. 9.
  3. a b c d e f Noce i dnie, FilmPolski [dostęp 2019-01-31] (pol.).
  4. Hendrykowska 2017 ↓, s. 13–17.
  5. a b Hendrykowska 2017 ↓, s. 16.
  6. a b c d e f g Kot 2014 ↓, s. 207.
  7. Płażewski 2007 ↓, s. 409.
  8. Hendrykowska 2017 ↓, s. 30.
  9. a b Hollender 2017 ↓, s. 41.
  10. Hollender 2017 ↓, s. 47.
  11. Hollender 2017 ↓, s. 46.
  12. Hollender 2017 ↓, s. 45.
  13. Hendrykowska 2017 ↓, s. 17.
  14. Hollender 2017 ↓, s. 51.
  15. Jerzy Antczak: Noce i dnie mojego życia.
  16. Hollender 2017 ↓, s. 54.
  17. Hollender 2017 ↓, s. 43.
  18. Hendrykowska 2017 ↓, s. 18.
  19. Hollender 2017 ↓, s. 42.
  20. Kot 2014 ↓, s. 209.
  21. Hendrykowska 2017 ↓, s. 32.
  22. Kościelniak i Walczak 2002 ↓, s. 210.
  23. a b Drewnowski 1978 ↓, s. 16.
  24. Grabowska 2017 ↓, s. 255.
  25. Grabowska 2017 ↓, s. 264.
  26. Grabowska 2017 ↓, s. 256.
  27. Grabowska 2017 ↓, s. 266.
  28. a b Grabowska 2017 ↓, s. 257.
  29. Grabowska 2017 ↓, s. 258.
  30. Grabowska 2017 ↓, s. 260.
  31. a b Grabowska 2017 ↓, s. 262.
  32. Burek 1975 ↓, s. 12.
  33. Grabowska 2017 ↓, s. 261.
  34. Grabowska 2017 ↓, s. 268.
  35. Chołodowski 1975 ↓, s. 8.
  36. Grabowska 2017 ↓, s. 271.
  37. a b Grabowska 2017 ↓, s. 272.
  38. Grabowska 2017 ↓, s. 275.

Bibliografia

Linki zewnętrzne

Media użyte na tej stronie

Krakow-Jerzy Binczycki plaque.jpg
(c) Elvis 8lo z polskiej Wikipedii, CC-BY-SA-3.0
Tablica pamiątkowa, upamiętniajaca aktora Jerzego Bińczyckiego. Stary Teatr w Krakowie.
Jerzy Antczak.jpg
Autor: Sławek Skonieczny, Licencja: CC BY-SA 2.0
Polish film director Jerzy Antczak.
Noce i dnie (English title – Nights and Days, opening credits title).jpg
Tytuł z czołówki filmu „Noce i dnie” (1975).
Jozefa Street, Krakow, Kazimierz, 1975.jpg
Ulica Józefa w Krakowie, zniszczona przez filmowców kręcących film "Noce i Dnie" w 1975 r. - teren grał pożar Kalińca (Kalisza).
Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska.jpg
Autor: Biblioteka Publiczna dzielnicy Bemowo miasta stołecznego Warszawy, Licencja: CC BY-SA 2.5

This image has been copied from the source with the permision of webmaster (and with the consent of the director of the service). The permission was granted to Stan Zurek (Zureks) via email from Mirosław Domański

Jerzy Antczak (centre) i Jadwiga Barańska (right)