Pani Dalloway
Ten artykuł od 2019-05 wymaga zweryfikowania podanych informacji. |
Autor | |
---|---|
Tematyka | obyczajowa |
Typ utworu | |
Wydanie oryginalne | |
Miejsce wydania | |
Język | angielski |
Data wydania | 1925 |
Wydawca | Hogarth Press |
Pani Dalloway (ang. Mrs Dalloway) – powieść Virginii Woolf wydana w 1925 w Londynie w wydawnictwie Hogarth Press; powieść na język polski przełożyła Krystyna Tarnowska (1961).
Fabuła
51-letnia Klarysa Dalloway chodzi rano po Londynie, przygotowując się do wieczornego przyjęcia, które wydaje. Ładny dzień przywodzi jej na myśl młodość spędzoną na wsi w Bourton. Zastanawia się, czy dobrze wybrała męża: został nim solidny Ryszard Dalloway, polityk, a nie tajemniczy i wymagający Piotr Walsh, natomiast z Sally Seton związku nie pozwoliły jej stworzyć konwenanse. Akurat tego poranka Piotr składa jej wizytę po powrocie z Indii.
Septimus Warren Smith, weteran pierwszej wojny światowej, który cierpi na zespół stresu pourazowego (shell shock), spędza dzień w parku ze swoją włoską żoną Lukrecją, i tam obserwuje ich Piotr Walsh. Septimus ma częste halucynacje, głównie dotyczące serdecznego przyjaciela Evansa, poległego na wojnie. Kilka godzin później dostaje skierowanie do szpitala psychiatrycznego, ale popełnia samobójstwo, wyskakując z okna.
Przyjęcie Klarysy okazuje się stopniowo sukcesem. Pojawia się tam większość postaci, które spotkała w ciągu dnia, a także osoby z jej przeszłości. Jest też premier. Podczas tego wieczoru Klarysa słyszy o samobójstwie Septimusa i podziwia jego czyn, gdyż uważa, że pragnął zachować czyste szczęście.
Narracja
Narracja jest dość tradycyjna, z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości. Powieść zawiera sporo surrealistycznych wizji chorego psychicznie Septimusa, ale i Klarysy, która przebyła niedawno ciężką nienazwaną chorobę. To rodzaj realizmu magicznego, często dotyczącego obrazów Londynu. Przedstawiony plastycznie powojenny Londyn (w czerwcu 1923 roku) widziany oczami mieszkańców jest w tle wielkim bohaterem książki ze swoimi ulicami, pomnikami, publicznymi parkami, samochodami, pierwszymi autobusami, tłumami, wspomnieniami o poległych (ponad 600 000 młodych Brytyjczyków), o niemieckich bombardowaniach. Wielka Brytania to wciąż jeszcze kolonialna potęga, wielu ludzi podróżuje do Indii, a Klarysa przebywała przez pewien czas w Konstantynopolu. Łatwy jest dostęp londyńczyków do np. bananów. Ton jest przeważnie radosny, lekki i dowcipny, postacie przemierzają miasto, które odżywa, kwitnie, w ten piękny, słoneczny dzień zwyczajnie cieszą się życiem. Ukazane są wyższe sfery - polityk rządzącej Partii Konserwatywnej, zamożny lekarz, arystokratki, jednak wielu jest pomniejszych bohaterów, czasem po prostu przypadkowych przechodniów. Septimus pracuje jako urzędnik w biurze handlu nieruchomościami. Często pojawia się odgłos bicia Big Bena.
Pani Dalloway nie pracuje zawodowo, ma wiele spraw, ale związanych z jej zamożnym gospodarstwem domowym, znajomymi. Dopiero jej córka Elżbieta pragnie zostać lekarką lub farmerką, pod wpływem nauk mentorki nielubianej przez matkę.
Powieść wyrafinowana językowo, z interesującymi metaforami i porównaniami, często dotyczącymi morza, gór, życia na wsi, choć akcja dzieje się w wielkim mieście. Liczne są też przenośnie muzyczne. Sporo jest długich wieloczłonowych zdań.