Przebendowscy herbu Kuna

Przebendowscy herbu Kunaewangelicka rodzina szlachecka wywodząca się z księstwa słupskiego. Na przełomie XVI i XVII w. poprzez związki rodzinne z Mortęskimi i Krokowskimi oraz w wyniku przyłączenia ziemi lęborsko-bytowskiej do Rzeczypospolitej przeniknęli na obszar Prus Królewskich i osiedli w północnych obszarach województwa pomorskiego.

Należeli do szlachty średniozamożnej sprawującej niższe urzędy ziemskie. Podwaliny fortuny majątkowej rodziny zaczął budować Piotr Przebendowski sędzia ziemski lęborski, który dorobił się znacznego majątku na administracji puszcz Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jego syn Jan Jerzy Przebendowski podskarbi wielki koronny wydźwignął rodzinę do grupy najmożniejszych w Rzeczypospolitej. Przy nim kariery polityczne zaczęli robić inni przedstawiciele rodu. Po jego śmierci w 1729 r. na pierwszy plan zaczęli wysuwać się stryjeczni bracia Jana Jerzego, którzy również otrzymali godności senatorskie w Prusach Królewskich. Główną postacią rodziny w tym czasie był wojewoda malborski Piotr Jerzy Przebendowski. Po jego śmierci w 1755 na czele rodziny stanął Ignacy Franciszek Przebendowski – jeden z czołowych przedstawicieli "familii" Czartoryskich w Prusach Królewskich i zagorzały zwolennik króla Stanisława Augusta. I rozbiór Polski odbił się bardzo niekorzystnie na kondycji majątkowej rodziny. Ignacy musiał sprzedać dobra rzucewsko-wejherowskie. Inni przedstawiciele rodziny nie odegrali już znaczącej roli w dziejach Rzeczypospolitej. Od końca XVIII w. rodzina zaczęła tracić na znaczeniu, by wygasnąć w XIX wieku. aczkolwiek jej potomkowie żyją po dziś dzień.

Przedstawiciele rodu

Pałace

Media użyte na tej stronie

Kamienica-UlicaŚwJana13-POL, Kraków.jpg
Autor: Mach240390, Licencja: CC BY-SA 3.0
Kamienica przy ulicy św. Jana 13 w Krakowie.
MusNiepod DSC0026.JPG
Autor: Wistula, Licencja: CC BY 3.0
Museum Niepodlegosci Warschau
638368 Wejherowo-pałac 04.jpg
Autor: Dawid Galus, Licencja: CC BY-SA 3.0 pl
Wejherowo, zespół pałacowy, XVIII, XIX
Jan Jerzy Przebendowski.PNG
Jan Jerzy Przebendowski