Urzędy fikcyjne w I Rzeczypospolitej

Urzędy fikcyjne w I Rzeczypospolitej – urzędy w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, które istniały, mimo że przestały istnieć ich realne desygnaty. Dotyczyło to przede wszystkim urzędów odnoszących się do terytoriów utraconych przez Rzeczpospolitą w XVII wieku. W 1660 przestały istnieć województwa wendeńskie, parnawskie i dorpackie, a w 1667 r. smoleńskie i czernihowskie, mimo to do końca Rzeczypospolitej istniała ich administracja, wydawano przywileje i nominacje obejmujące całą hierarchię urzędów ziemskich wymienionych województw.[1]

Istnienie tych fikcyjnych urzędów wynikało ze szczególnej roli urzędu w opinii szlachty, dla której urzędy, w większości i tak honorowe, niezwiązane z wynagrodzeniem ani rzeczywistymi obowiązkami, zastępowały brak arystokratycznych tytułów w czasach, gdy teoretycznie panowała równość szlachecka. Urzędy często w rzeczywistości pełniły funkcję analogiczną do tytułów szlacheckich w innych krajach – określały pozycję danej osoby zgodnie z istniejącą hierarchią urzędów. Jednocześnie posiadanie urzędu podkreślało znaczenie i rolę danego szlachcica jako świadomego obywatela i współtwórcy Pospolitej Rzeczy.

Wyrazem tęsknoty za urzędami, których przy dużej ilości szlachty zawsze brakowało, mimo rozbudowanej hierarchii urzędów, był niespotykany gdzie indziej zwyczaj przechodzenia tytułu urzędowego z ojca na syna (w przypadku braku własnego) lub nawet na wnuka. Syn starosty w takim wypadku tytułował się starościcem, córka starościanką, wnuk, jeśli i on nie doczekał się jakiegoś urzędu, zwał się starościcowiczem, a wnuczka starościcówną. Nie tylko młodzieńcy, ale i dożywający swych lat starcy, nie doczekawszy się urzędu, tytułowali siebie stolnikiewiczami czy rejentowiczami.

Przypisy

  1. "Przestały faktycznie wchodzić w skład Rzeczypospolitej województwa: smoleńskie z powiatem starodubowskim i czerniechowskie; pomimo tego królowie tytułowali się nadal książętami smoleńskimi i czerniechowskimi. Nie przestały istnieć i godności senatorskie: biskupa smoleńskiego, wojewodów i kasztelanów smoleńskich i czerniechowskich. Utrzymała również rzeczpospolita tytuły urzędów ziemskich i grodzkich województw: smoleńskiągo i czerniechowskiego. Odpadłe województwa reprezentowali na sejmie posłowie: smoleńscy, starodubowscy i czerniechowscy. Część obywateli województwa smoleńskiego, nie chcąc podlegać rządowi carskiemu, opuściła swe dobra, które zostały przez Moskwę skonfiskowane, i przesiedliła się na Litwę. Obywatele ci, zwani egzulantami (exules — wygnańcy), otrzymali od Rzeczypospolitej uposażenie w niektórych starostwach w województwie trockiem, oraz prawo odbywania osobnych obrad sejmikowych. Egzulanci smoleńsko-starodubowscy i ich potomkowie sejmikowali najprzód w Wilnie, później smoleńscy w Olicie, starodubowscy w Żyżmorach, gdzie wybierali po dwóch posłów sejmowych. Reprezentacyę województwa czerniechowskiego włożono na powiat włodzimierski na Wołyniu. Szlachta tego powiatu na sejmiku we Włodzimierzu wybierała czterech posłów, którzy tytułowali się czerniechowskimi. Senatorowie, urzędnicy ziemscy i grodzcy, oraz posłowie smoleńscy, starodubowscy i czerniechowscy wyrażali nierozerwalność moralną pomiędzy odpadłemi województwami i Rzecząpospolitą." Władysław Smoleński Dzieje Narodu Polskiego 1919 s.208

Zobacz też

Bibliografia