Volkizm

Volkizm – niemiecka ideologia o charakterze neoromantycznym, irracjonalnym i rasistowskim, skłaniającym się do panteistycznej, neopogańskiej mistyki „krwi i ziemi” (Blut und Boden), wyrastająca z protestanckiej idei predestynacji.

W nacjonalizmie i rasizmie niemieckim od czasów Fichtego (1762–1814) i G. W. F. Hegla ta protestancka teza została przekształcona w doktrynę o istnieniu narodów predestynowanych (Urvolk – „pranaród” Fichtego); Volksgeist – „duch narodu” Hegla (heglizm), która, po zlaicyzowaniu tej doktryny w epoce pozytywizmu, przekształciła się w pseudonaukowy dyskurs o istnieniu wyższych i niższych ras ludzkich.

Teorie rasowe Anglika Houstona S. Chamberlaina (1855–1927) i Francuzów: Josepha Arthura de Gobineau i Georges’a Vachera de Lapouge’a (1854–1936) przyczyniły się do uznania rasizmu volkistowskiego za mający podstawy naukowe i zainteresowania nim przede wszystkim warstw wykształconych społeczeństwa niemieckiego epoki wilhelmińskiej.

Volkizm głosi m.in. iż dusza człowieka jest częścią większej duszy Ludu (niem. Volk), a ta – duszy świata. Dusza Ludu kształtowana jest przez krajobraz (niem. Landschaft) i raz ukształtowana, nie podlega zmianie, a także że cechy narodowe są uzależnione od krajobrazu, w jakim ukształtował się naród na początku swoich dziejów; np. cechy Żydów ukształtowały się na pustyniach i dlatego naród ten ma cechować płytkość, jałowość, oschłość. Brak głębi i sił twórczych ma być odbiciem upałów i towarzyszącego im uczucia bezsensu, typowego dla klimatu pustynnego; wyrazem tego rzekomego spodlenia ma być wygląd zewnętrzny Żydów, szczególnie charakterystyczny nos, oraz zapach cebuli i czosnku. Odwrotnością jest klimat Północy, charakteryzujący się wilgotnymi i zimnymi lasami Pragermanii, gdzie ludzie z utęsknieniem wyglądają słońca – dlatego Niemcy są ludźmi światła (Lichtmenschen); ich blond włosy i niebieskie oczy wskazują na czystość duszy. Pragermanie, jako lud osiadły, mają być ludem zakorzenionym w ziemi; Żydzi, jako pierwotni koczownicy, mają być ludem naturalnie wykorzenionym, o mentalności nomadów, niezdolnym pokochać ojczyzny i zakorzenić się trwale w jakiejkolwiek ziemi; ich nomadyzm rzekomo ujawnia się w postaci naturalnej skłonności do kosmopolityzmu.

Volkiści uznali, że świat liberalny epoki wilhelmińskiej jest jałowy, bezbarwny, szary – zupełnie jak pustynie arabskie; pozwoliło to uznać, że nie jest on wytworem ducha niemieckiego, lecz żydowskiego, co dało asumpt do neopogańsko-rasistowskiego antysemityzmu. Ideolodzy volkizmu szybko utożsamili Żydów z powstawaniem wielkich miast i procesem industrializacji i narodzin stosunków kapitalistycznych, a ponieważ stosunki te wytworzyły demokrację, również ją przypisano Żydom. Niemcy mieli być z natury narodem apolitycznym, przeciwnym polityce i partiom. Tej apokalipsie nowoczesności przeciwstawiano wizję tradycyjnego niemieckiego Bauera (chłopa), nie znającego pojęcia zysku, egoizmu i relatywizmu moralnego. Chłop stał się ucieleśnieniem mitu zdrowego moralnie Niemca, walczącego z przybyszem z miasta – czyli zajmującym się handlem Żydem. Niektórzy volkiści opowiadali się za przywróceniem niewolnictwa dla ras niższych, szczególnie Żydów. Niechęć kulturowa i ekonomiczna do Żydów dosyć szybko nabrała charakteru brutalnego; w licznych powieściach volkistowskich Niemcy zaczęli mordować swoich żydowskich panów i wyzyskiwaczy, co dało powód do przekonania, że rasy walczą ze sobą nie na polu kultury, lecz w siłowej konfrontacji na śmierć i życie.

Zobacz też

Media użyte na tej stronie