Wstęp

Wstęp Arystotelesa do Retoryki(ang.) – dzieła zawierającego teorię wstępu, obowiązującą także współcześnie.

Wstęp (stgr. προοίμιον, łac. exordium) – pierwsza, początkowa część wypowiedzi. Zadaniem wstępu jest pozyskanie przychylności i uwagi odbiorcy oraz wyjaśnienie celu wypowiedzi. Teorią wstępu zajmuje się retoryka.

Teorię wstępu, w dużej części obowiązującą także współcześnie, wyłożył w IV wieku przed Chrystusem Arystoteles w swojej Retoryce(ang.). Teorię tę rozwinął Cyceron, który był twórcą łacińskiej terminologii dotyczącej wstępu. Poprzez jego prace terminologia ta trafiła do języków zachodnich, w tym języka polskiego. Ustalenia Arystotelesa i Cycerona, w I wieku po Chrystusie, usystematyzował oraz zebrał w zbiorze tez i przykładów Kwintylian.

Zgodnie z zasadami retoryki prawidłowo skonstruowany wstęp składa się z trzech obowiązkowych elementów – pozyskania przychylności (captatio), pozyskania uwagi oraz nawiązania do tematu wypowiedzi. Treść tych trzech elementów wstępu powinna zawierać między innymi standardowe formuły, zwane toposami wstępu.

Wstęp powinien cechować się stosownością, starannością i nie być zbyt długi. Wstęp zwyczajny, nazywany wprowadzeniem, można skomponować w rodzaju prostym, ujmującym lub okolicznościowym. W szczególnych sytuacjach stosuje się wstęp nadzwyczajny, czyli insynuację.

Wstęp jako część wypowiedzi

Wstęp jest jedną z części wypowiedzi. Klasyczne dzieło retoryczne składa się z pięciu części: wstępu (exordium), narracji (narratio), argumentacji (probatio), zbijania zarzutów (refutatio) i zakończenia (conclusio)[1].

Zdaniem teoretyków retoryki, wstęp jest o tyle konieczny, o ile przyczynia się do pozyskania przychylności odbiorców i ich zaciekawia[2]. W niektórych okolicznościach wstęp można pominąć, gdyż jak stwierdził Arystoteles nie należy stosować wstępu, jeżeli temat wypowiedzi jest niedługi lub oczywisty[1].

Dla Arystotelesa wstęp był początkiem mowy i niejako torowaniem drogi temu, co ma nastąpić. Dla autora Retoryki dla Herenniusza wstęp to początek wypowiedzi, dzięki wstępowi umysł słuchaczy zostaje przygotowany do słuchania. Cyceron twierdził w De inventione, że wstęp odpowiednio przygotowuje umysł słuchacza do dalszego ciągu wypowiedzi[3].

Elementy wstępu

Przygotowując się do skomponowania wstępu, autor powinien wziąć pod uwagę podstawowe okoliczności do których się odnosi. Kwintylian twierdził: ten, kto zamierza zabrać głos, winien wpierw się zastanowić, co właściwie zamierza wyrazić, przed kim, w czyjej obronie, przeciw komu, w jakim czasie i miejscu, a także w jakich okolicznościach musi się wypowiedzieć; dalej – jaka jest powszechna opinia o tym, co stanowi przedmiot wypowiedzi, jakich uprzedzeń należy się spodziewać, wreszcie – co mamy zamiar zganić lub czego pragniemy. Okoliczności te powinny zostać uwzględnione w komponowaniu trzech obowiązkowych elementów, które zawiera wstęp – captatio, pozyskania uwagi i nawiązania do tematu[4].

Dla osiągnięcia zamierzonego we wstępie celu, teoretycy retoryki – zwłaszcza Cyceron, a za nim Kwintylian – polecali stosowanie konwencjonalnych schematów, czyli toposów. Do podstawowych formuł wstępu należały np. toposy skromności czy nowości[5]. Formuły te rozpowszechniły się niezwykle szeroko w całej literaturze starożytnej oraz średniowiecznej, a potem przeniknęły do piśmiennictwa nowożytnego. Niezliczona liczba pisarzy twierdziła we wstępie, że np. pisze o czymś nowym, tworzy na rozkaz, nie ma wystarczającego talentu itp. Część współczesnych badaczy przyjmuje te oświadczenia za wiarygodne, podczas gdy są to przeważnie standardowe toposy wynikające z zastosowania zasad retoryki[6].

Pozyskanie przychylności

Sposoby pozyskiwania przychylności odbiorcy we wstępie określano terminem captatio benevolantiae. Stąd w staropolszczyźnie ten element wstępu nazywano „kaptowaniem”. Według Arystotelesa opiera się ono na kwalifikacjach intelektualnych i moralnych autora, które należało podkreślić. Oprócz tych ogólnych przesłanek zalecał Arystoteles wyjaśnienie, że zabiera się głos z urzędu lub obowiązku, zwłaszcza gdy temat jest kontrowersyjny[1]. Kwintylian podsumował rozważania Arystotelesa w tezie, że autor winien wykazać się we wstępie trzema przymiotami – rozsądkiem, cnotą i dobrą wolą[7].

Przychylność odbiorców zależy w dużej mierze od tezy, którą zamierza udowadniać retor. Kwintylian zauważył, że w przypadku sprawy uznanej za uczciwą, sama jej natura jest wystarczająca, aby pozyskać sympatię, zaś w przypadku sprawy zaskakującej czy haniebnej, potrzebne jest pewne usprawiedliwienie. Dlatego autor powinien posługiwać się we wstępie standardowymi formułami, toposami, których celem jest pozyskanie sympatii[3].

Niektórzy teoretycy retoryki uważali, że captatio ma decydujące znaczenie dla osiągnięcia celu wypowiedzi. W podręcznikach podawano anegdotyczny przykład oskarżonej prostytutki Fryne, która uzyskała w sądzie przychylny dla siebie wyrok ograniczywszy wystąpienie do captatio – Fryne pożaliła się na nieszczęścia, których doświadcza z powodu swojej urody, a potem obnażyła przed sędziami swoje niezwyklej urody piersi[8].

Formuła skromności

Najbardziej popularnym toposem związanym z captatio jest formuła skromności. Polega ona na skromnym zachowaniu, na które trzeba zwrócić uwagę odbiorców. Według Cycerona było wskazane, aby autor okazywał swoją pokorę i uległość. Wszelkie usprawiedliwienia – z własnej słabości czy ze swego niewystarczającego przygotowania – mają na celu nastawić przychylnie odbiorców[9].

Za wzorcowo skomponowaną formułę skromności uważa się wstęp do Mówcy Cycerona. Autor napisał w nim, że podjęcie tematu przekracza jego siły, dlatego obawia się krytyki ze strony ludzi wykształconych. Nie ośmiela się mieć nawet nadziei, że osiągnie zamierzony cel. Przypuszcza więc, że Brutus, któremu przesyła dzieło, posądzi go o brak rozwagi. Ustąpił nalegającym przyjaciołom jedynie dlatego, że prośba o zajęcie przez niego stanowiska była należycie uzasadniona[9].

Cycerona naśladowano powszechnie. Tacyt próbował przekonać, że jego Agricola ułożona została w języku niewykształconym i pozbawionym sztuki. Gelliusz uznał się za człowieka nieuczonego i prostego na początku swych Nocy attyckich. Ennodiusz zażenowany był ubóstwem swojego umysłu. Fortunat podkreślał, że mały talent nie pozwalał mu na opis wielkich rzeczy. Hieronim pisał pełen obaw, z drżeniem i ze wzruszeniem. Sulpicjusz Sewer bał się, aby niewprawna mowa nie zraziła czytelników i by nie uznano mnie za najbardziej ze wszystkich godnego nagany. Tego typu sformułowań nie brakuje we wstępach niemal każdego autora[6].

Formuła dedykacji

Jednym z ulubionych toposów wstępu jest dedykacja. Ma ona na celu pozyskanie dla autora przychylności odbiorców poprzez wskazanie na związki retora z osobami powszechnie cenionymi i znanymi. Jednak sens dedykacji jest głębszy – łączy ona autora i odbiorcę we wspólnocie sacrum. Cyceron ofiarował większość swych dzieł przyjaciołom lub powszechnie znanym osobom publicznym, przyrównując zazwyczaj ten gest do ofiary religijnej. Stacjusz posłał swemu przyjacielowi dzieło z okazji jego wyzdrowienie i porównał to wprost do składania ofiary bogom. Formuły dedykacyjne sięgały do słownictwa religijnego. Używano zwrotów z modlitw i ofiar – dicare, dedicare, consecrare, vovere. Stąd do formuły dedykacyjnej zaliczano wszelkie odwołania do bogów[10].

Zwyczaj ten przejęli od pisarzy klasycznych autorzy chrześcijańscy. Częste od późnej starożytności przekonanie, że poświęcenie we wstępie dzieła Bogu lub świętym jest równoznaczne ze złożeniem go w ofierze, sięga Hieronima, który opracował podstawowe toposy oparte na tekstach biblijnych. Najbardziej popularne przez wieki były toposy odwołujące się do wdowiego grosza czy ofiary pierwocin z plonów. Zwroty tego typu mają za zadanie pozyskiwać życzliwość odbiorcy poprzez wskazanie na wspólnotę wartości i przekonań między nim a autorem[9].

Formuły poszukiwawcze

Cyceron sformułował w De inventione tezę, zgodnie z którą życzliwość można pozyskać we wstępie na cztery sposoby: odwołując się do nas samych, do strony przeciwnej, do odbiorców, wreszcie do poruszanych przez nas rzeczy (ab nostra, ab adversariorum, ab iudicum persona, a causa). Te cztery sposoby zwano formułami poszukiwawczymi[11].

Ab nostra odnosi się do autora, który powinien wskazywać na siebie, swoich stronników i sprawę jako zasługujące na powszechną sympatię. Uwaga musi być skupiona na fakcie, że autor podjął dany temat, kierując się pobudkami zasługującymi na szacunek z moralnego punktu widzenia – nie po to, aby coś zyskać, ale jako reprezentant ogólnego, ważnego interesu. Własną stronę można przedstawić jako prawą i ukazać jako prześladowaną przez stronę przeciwną. Ab nostra należy przeprowadzić z dużym wyczuciem a autor winien unikać podejrzeń o arogancje, w przeciwnym razie mógł stracić sympatię odbiorców. Warto więc ją poprzedzić formułą skromności[12].

Ab adversariorum zmierza do wyeliminowania sympatii, którą mogła się cieszyć strona, która krytykowała udowadnianą w wypowiedzi tezę. Zdaniem Cycerona o metodzie dotyczącej strony przeciwnej mówimy wówczas, jeśli usiłujemy wzbudzić względem niej uczucie niechęci, albo zazdrości czy pogardy. Niechęci, jeśli wyciągniemy na światło dzienne jakiś fakt plugawy, tyrański, okrutny, zdradziecki. Zazdrości, jeśli ukażemy władzę, bogactwo, nepotyzm przeciwnika oraz wykorzystywanie tego w sposób arogancki i nieznośny – tak, aby wydawało się, iż bardziej polega na tych właśnie przywilejach, niż na prawdzie lub prawie. Pogardy, jeśli ukażemy jego bezczynność, zaniedbanie, gnuśność, lenistwo i swawolne próżniactwo[13].

Ab iudicum persona zasadza się na pochwale odbiorców i sprawieniu im przyjemności estetycznej (delectatio). Pochwała musi być związana z tematem mowy oraz przeprowadzona inteligentnie i z umiarem. Według Kwintyliana powinniśmy pozyskiwać życzliwość nie tylko poprzez prostą pochwałę, która musi być wyrażona taktownie i zgodnie z regułami sztuki, lecz przez powiązanie pochwały odbiorcy z poparciem dla naszej sprawy. Na przykład broniąc człowieka dobrze urodzonego, odwołujemy się do godności odbiorcy, broniąc nisko urodzonego, powołujemy się na jego poczucie sprawiedliwości; gdy mamy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem wzbudzamy litość odbiorcy, gdy zaś bronimy ofiar zła, odwołujemy się do jego szacunku dla prawa. „Delectatio” można osiągnąć dzięki wytwornemu stylowi, który jednak we wstępie powinien być powściągliwy. Wyjątkiem jest wprowadzenie uroczyste, podczas którego można zastosować styl wysoki. Kwintylian ostrzegał: aktualna jest zasada, że we wstępie należy zważać na to, aby żadne niestosowne słowo, zbyt śmiała metafora, jakaś fraza zaczerpnięta ze zmurszałej tradycji lub poetyckiej swobody, nie miała miejsca. Ponieważ nasza pozycja nie jest jeszcze umocniona, uwaga odbiorcy jest wciąż napięta i zmusza nas do opanowania się[14].

A causa polega na pochwale stanowiska autora i krytyce stanowiska strony czy stron przeciwnych. Zdaniem Cycerona: o metodzie odnoszącej się do poruszanych rzeczy mówimy, jeśli podnosimy wartość naszego przedmiotu w sprawie, chwaląc go, przedmiot zaś strony przeciwnej pomniejszamy, okazując wobec niego lekceważenie[15].

Pozyskanie uwagi

Dostrojeniem lub dostosowaniem nazywa się sposoby pozyskiwania uwagi odbiorcy. Jak stwierdził Arystoteles odbiorca chętnie słucha i czyta o rzeczach, które są ważne, które dotyczą go osobiście, budzą zdziwienie lub są ciekawe. Dostrojenie polega więc na prawidłowej ocenie stosunku odbiorcy do autora i tematu wypowiedzi. Aby pozyskać uwagę autpr winien uwzględnić okoliczności czasu, miejsca, zdarzeń i ludzi[16].

Pozyskanie uwagi szczególne wymagane jest przy tematach uważane za błahe lub nudne, a także, gdy należy spodziewać się arogancji czy wybredności ze strony odbiorcy. Dlatego autor powinien dążyć do uzyskania efektu nazywanego przyciąganiem uwagi, stosując konwencjonalne schematy (toposy) wskazywane przez teorię retoryki[17]. Zdaniem Kwintyliana przyciągniemy uwagę wówczas, jeżeli obiecamy, iż będziemy prawić o rzeczach doniosłych, nieznanych, nadzwyczajnych, albo o takich, które dotyczą Rzeczypospolitej, albo o tych, które odnoszą się do samych odbiorców, czy też takich, które dotyczą czci bogów nieśmiertelnych[18].

Formuła prośby

Teoria retoryki nie wyklucza krótkiej, artystycznej prośby o uwagę, skierowanej do odbiorcy. Może ona mieć charakter prosty (proszę, abyście wysłuchali moich słów z uwagą), albo charakter uroczysty, na przykład o podłożu politycznym czy religijnym (proszę, słuchajcie wszyscy tu obecni w nabożnym skupieniu). Prośba taka nie jest jednak zalecana, można ją stosować tylko wówczas, gdy autor jest pewien jej skuteczności[18].

Formuła nowości

Najpopularniejszym toposem pozyskiwania uwagi jest formuła nowości: będę mówił o czymś, czego nigdy wcześniej nie mówiono (Horacy), pieśń nigdy dotąd nie słyszaną śpiewam (Milton), wyjawiam rzeczy, których dotąd nie ujęto ni wierszem, ni prozą (Wergiliusz), niewątpliwie niektórzy z was zdziwią się tym, o czym będę mówił (Cyceron), przynoszę coś, czego nikt jeszcze nie mówił (Arystoteles). Jest on przesadnym powiększeniem (amplifikacją) znaczenia przedmiotu wypowiedzi poprzez użycie rozległych, uniwersalnych pojęć albo przez wyrażenie zdziwienia, które sprawiały, że odbiorca stawał się bardziej uważny i podatny na zdumienie[18].

Niekiedy odwraca się ten topos w formułę – rozważono już chyba wszystko. Używano wówczas często cytatu z Wergiliusza: omnia iam vulgata („wszystko już powiedziano”). Stosowano w tym przypadku amplifikację nie poprzez powiększenie przedmiotu wypowiedzi, ale pomniejszenie dotychczasowego stanu dyskusji czy badań[19].

Formuła zwięzłości

Obok formuły nowości, najczęściej używanym podczas pozyskiwana uwagi toposem, jest formuła zwięzłości. Zalecał ją już Izokrates, po nim między innymi Arystoteles, autor Retoryki dla Herenniusza czy Cyceron: opuściłem wiele z tych spraw, które były mi znane, ponieważ uważałem, że wystarczy odnotować tylko te nadzwyczajne – należało mieć bowiem na uwadze, aby obfitość nagromadzonych rzeczy nie spowodowała znużenia (Sulpicjusz Sewer), krótko rzecz przedstawię, bo zwięzłość mowy jest wielu przyjaciółką (Augustyn), tak jak tylko mogę przedstawiam rzecz krótko (Einhard), we wskazówkach będę zwięzły (Horacy), powiem o tym tak, bym zmierzał do sedna spraw (Wergiliusz), przechodząc obok wielu rzeczy, opuszczę je dla zwięzłości – pozostałe przebiegnę w szybkich słowach (Alkuin)[20].

Formułę zwięzłości stosuje się niezależnie od rzeczywistej długości wypowiedzi. Zdaniem Kwintyliana: skutecznym zabiegiem dla rozbudzenia uwagi odbiorcy jest wytworzenie w nich wrażenia, że nie będziemy mówić rozwlekle, lecz trzymając się ściśle istoty sprawy. Zapewnienie to zyskuje szczególną wiarygodność, jeżeli sam wstęp charakteryzuje się zwięzłością[21].

Formuła dzielenia się wiedzą

Arystoteles uważał, że wskazanie na obowiązek dzielenia się wiedzą, którą posiada autor, jest podstawową formułą, którą należy zastosować we wstępie. Do ulubionych toposów należało posiadanie wiedzy sprawia, że obowiązkiem jest dzielenie się nią (Seneka), wiedza o rzeczach pożytecznych winna się rozwijać (Dicta Catonis), by mnie nie uznano winnym ukrywania mych talentów (Dante). Od późnej starożytności często używano w tej formule zwrotów i cytatów biblijnych, na przykład paraboli o talentach, które nie wolno zakopywać i świetle, którego nie wolno ukrywać pod korcem[22].

Formuła tua res agitur

Można powiązać pozyskiwanie uwagi z rozbudzeniem emocji. Ten sposób zalecany jest jednak tylko w szczególnych okolicznościach, zwłaszcza podczas zastosowania wstępu nadzwyczajnego. Emocje rozbudza się poprzez przedstawienie przedmiotu wypowiedzi jako ważnego z punktu widzenia interesów odbiorców. Zabieg taki zwano tua res agitursprawa dotyczy także ciebie[21].

Zdaniem Kwintyliana autor w ramach tua res agitur rozbudza odbiorcę, którego umysł winien być poruszony nadzieją, strachem, ostrzeżeniem błaganiem, a nawet kłamstwem, jeśli sądzimy, że przyciągnie to jego uwagę[21]. Przykładem podawanym w podręcznikach był wstęp do mowy sądowej W obronie Kwintusa Legariusza, w której Cyceron – w ramach formuły tua res agitur – insynuował, że oskarżyciel zrobił dokładnie to samo, co oskarżony[21]. Masz tedy Tuberonie, czego sobie oskarżyciel życzyć powinien – oskarżonego przyznającego się do winy. Do winy służenia pod tym samym sztandarem, pod którym ty i twój ojciec, mąż ze wszech miar chwały godzien, służyliście. Nim więc poczytacie Legariuszowi ten czyn za winę, wpierw do własnej winy przyznać się należy[23].

Nawiązanie do tematu

Nawiązanie do głównej myśli ma skoncentrować uwagę odbiorcy na sednie sprawy i wyjaśnić cel wypowiedzi. Może to być wstępne wartościowanie tematu, zaakcentowanie konieczności jego poznania, a także podkreślenie wagi lub atrakcyjności problemu – czyli formuły obecne w captatio i pozyskiwaniu uwagi[16].

Cyceron zalecał bezpośrednie nawiązanie do tematu w zakończeniu, ponieważ zamknięcie wstępu powinno pozostawać w harmonii z początkiem narracji. Kwintylian ujął to w następującym twierdzeniu: nasz zamiar winien być wskazany przy końcu wstępu, tak jednak, aby przejście do narracji następowało łagodnie i bez trudu[24].

Zasady komponowania wstępu

Wstęp używany w wypowiedzi retorycznej, zdaniem starożytnych teoretyków, powinien cechować się stosownością i starannością[16].

Każdy wstęp powinien być stosowny, to znaczy ściśle związany z tematem wypowiedzi. Jego zadaniem jest dać naturalny początek myśli, czyli wprowadzić do właściwego tematu wypowiedzi, rozwijanego w drugiej jej części, to znaczy w narracji. Zaletą wstępu jest również staranność, czyli właściwe zespolenie myśli i słów, tak aby tworzyły przemyślaną całość intelektualną i estetyczną[25].

Wstęp nie powinien być za długi. Nawet uroczyste wprowadzenie okolicznościowe, według ustaleń teoretyków, nie powinno przekraczać ósmej części całości dzieła, czyli około 10–15% wypowiedzi. Wstęp prosty lub okolicznościowy nie powinien przekraczać 5% objętości całej pracy[25]. Przedłużanie wstępu nad miarę zazwyczaj świadczy o braku argumentów – skupianiu się jedynie na pozyskiwaniu życzliwości odbiorcy oraz usiłowaniu wzbudzenia niechęci do strony przeciwnej. Arystoteles twierdził: ci, których sprawa jest kiepska lub sprawia wrażenie kiepskiej, posługują się wstępami. Lepiej bowiem dla nich zajmować się wszystkim innymi niż sprawą. Dlatego niewolnicy, zamiast odpowiadać wprost na postawione im pytania, kołują w odpowiedzi i używają długich wstępów[26].

Wstęp wadliwy

Do wadliwie skomponowanych wstępów zalicza się: stosowane bez zmian do wielu wypowiedzi (powszechne – vulgarae), stosowane bez zmian przy udowadnianiu przeciwstawnych tez (wspólne – commune), takie które przeciwnik może obrócić na swoją korzyść (zamienne – commutabile), nie związane ściśle ze sprawą (oderwane – separatum), niewłaściwie umieszczone w strukturze wypowiedzi (przeniesione – translatum), zbyt rozwlekłe (długie – longum), nie spełniające wymogów teorii (sprzeczne z zasadami – contra praecepta). Dlatego prawidłowo skomponowany wstęp winien być niepowtarzalny, ustawiony pod udowadnianą tezę, niewygodny dla przeciwnika, związany ściśle ze sprawą, umieszczony na początku wypowiedzi, niezbyt długi i spełniający wymogi teorii retorycznej[27].

Rodzaje wstępów

Wstępu zwyczajnego, zwanego wprowadzeniem (principium, prooemium), używa się w większości wypowiedzi. W szczególnych okolicznościach uzasadnione może być zastosowanie wstępu nadzwyczajnego, czyli insynuacji (insinuatio)[2].

Wstęp zwyczajny

We wstępie zwyczajnym, czyli wprowadzeniu, należy odwołać się do przedmiotu wypowiedzi (czyli jej celu, głównej myśli), a także do okoliczności miejsca i czasu, w celu pozyskania przychylności i uwagi odbiorcy[28]. Cyceron twierdził w De inventionejedynym celem wprowadzenia jest przygotować odbiorców w taki sposób, aby byli jeszcze bardziej skłonni do dalszej części wypowiedzi. Większość autorów jest zgodna co do tego, iż najlepiej osiąga się to trzem sposobami: przez pozyskanie życzliwości odbiorców, przykucie ich uwagi oraz wyrażenie przez nich gotowości zrozumienia sprawy. Należy jednak wyraźnie powiedzieć, że cele te muszą być wzięte pod uwagę podczas całej wypowiedzi, lecz szczególnie istotne są na początku, kiedy uzyskujemy dostęp do umysłów, aby potem przeniknąć do nich jeszcze głębiej[29].

Teoria retoryki wyróżnia trzy rodzaje wprowadzenia – proste, ujmujące i uroczyste[30].

Wprowadzenie proste

Wprowadzenie proste odznacza się jasnym i zwięzłym formułowaniem myśli oraz prostotą środków stylistycznych. We wprowadzeniu tego typu odradza się stosowanie niespodziewanych efektów czy puent. Autor powinien się w nim skoncentrować na wyjaśnieniu celu wypowiedzi. Wprowadzenie proste powinno być stosunkowo krótkie. Z trzech obowiązkowych elementów wstępu, dominantą wprowadzenia prostego jest nawiązanie do tematu[30].

Jako przykład prostego wprowadzenie podawano w podręcznikach wstęp do Pierwszej werrynki. Cyceron wyjaśnia w nim cel mowy, którym było wykazanie, że skazanie oskarżonego o zdzierstwa, bogatego i wpływowego Werresa, nie będzie tylko aktem sprawiedliwości, ale również elementem walki z korupcją i naprawy państwa. Zgodnie z zasadami Cyceron odwołuje się do miejsca wygłoszenia mowy (czyli sądu, przed który doprowadzono Werresa), a także czasu (niebezpiecznego, zdaniem autora, dla państwa). Ponieważ jest to wprowadzenie proste, mówca jedynie wspomina o odbiorcy (sędziowie) a własną osobę pomija. Coś, co było najbardziej upragnione i niezmiernie potrzebne dla uciszenia nienawiści przeciwko senatorom i zdjęcia niesławy z sądów, to – jak się zdaje – nie z ludzkiej roztropności, ale z niemal boskiego zarządzenia zostało wam dane, sędziowie, w tym ważnym dla Rzeczypospolitej czasie. Utrwaliło się bowiem szkodliwe dla Rzeczypospolitej, a dla was niebezpieczne przekonanie – które nie tylko w Rzymie, ale i między sąsiednimi narodami często można usłyszeć – że w sądach, jakie mamy teraz, żaden bogacz, jakkolwiek winny, skazany być nie może. Teraz właśnie, w chwili tak niebezpiecznej dla waszego stanu i waszej władzy sądowniczej, kiedy są tacy, co w projektach prawa i w mowach do ludu usiłują rozgrzać nienawiść przeciwko senatowi, przyprowadzono przed was oskarżonego Werresa, człowieka przez swoje życie i uczynki już w mniemaniu powszechnym potępionego, ale dla ogromnych bogactw, jak posiada i którymi się chełpi, od winy wcześniej uwolnionego[31].

Wprowadzenie ujmujące

Wprowadzenie ujmujące stosuje się w tematach trudnych, szczególnie gdy mogą on być nieprzyjemne dla odbiorcy. We wprowadzeniu tego typu autor powinien zabiegać ze szczególnym zaangażowaniem o pozyskanie przychylności odbiorcy, używając w tym celu różnych środków stylistycznych. Wprowadzenie ujmujące powinno być średniej długości. Z trzech obowiązkowych elementów wstępu, dominantą wprowadzenia ujmującego jest captatio[30].

Jednym z najbardziej znanych przykładów jest wstęp do mowy W sprawie Marka Marcelliusza, wygłoszonej przez Cycerona w czasie dyktatury Cezara. Po kilku latach nieobecności Cyceron zjawił się we wrogim mu senacie i przemówił w obecności podejrzliwego Cezara. Aby pozyskać przychylność słuchaczy, mówca pomniejszył swoją rolę, skierował szereg życzliwych słów pod adresem senatorów i wychwalał dyktatora. Dopiero w końcówce wstępu przeszedł do tematu, czyli sprawy odwołania z wygnania Marcelliusza. Celem tej mowy było sformułowanie pod adresem Cezara postulatu przywrócenia republiki. Długiemu milczeniu, senatorowie, które przez te lata zachowywałem nie z bojaźni, ale częściowo z żalu, częściowo dla przyzwoitości, dzień dzisiejszy koniec położył. Więc od tego dnia zaczynam znowu, według mego dawnego zwyczaju, wypowiadać myśli i życzenia moje objawiać. Tak wielkiej bowiem dobroci, tak rzadkiej i niesłychanej łaskawości, takiego umiarkowania przy nieograniczonej władzy, tak na koniec niewymownej i prawie boskiej mądrości – żadnym sposobem milczeniem pominąć nie mogę. Tak jest, senatorowie! Kiedy Marek Marcelliusz wam i Rzeczypospolitej został oddany, wydaje się, że nie tylko jego, ale i mój głos i moja rada zostały wam i Rzeczypospolitej przywrócone i zachowane. Bolałem, senatorowie, i niezmiernie się martwiłem, widząc, że mąż taki, który bronił tej samej co i ja sprawy, nie tego samego doznał losu. Dlatego nie mogłem się skłonić, ani nie sądziłem, aby mi się godziło wystąpić znowu w dawnym moim zawodzie, będąc odłączonym od tego współpracownika i naśladowcy mego, towarzysza prac i ćwiczeń moich. Swoją decyzją także mnie, Gajuszu Cezarze, zagrodzoną drogę dawniejszego życia otworzyłeś, a senatowi ukazałeś jakby znak jakiś, po którym poznać można, ile dobrego Rzeczpospolita spodziewać się od ciebie powinna. Wiedziałem o tym wcześniej z przykładu wielu osób, a szczególnie po sobie samym – ale gdy przywróciłeś Marka Marcelliusza senatowi i ludowi rzymskiemu, wszyscy zrozumieli, że zapomniałeś o urazach, że więcej ważysz powagę tego stanu i godność Rzeczypospolitej, niż swoje własne niechęci i podejrzenia. Marcellus odebrał dzisiaj największą całego życia swojego zapłatę – w jednomyślnej zgodzie senatu oraz w twym wyważonym i wspaniałomyślnym wyroku – z czego bez wątpienia poznajesz, jak chwalebnie jest wyświadczyć dobrodziejstwo, gdy jego przyjęcie tyle chluby przynosi. Szczęśliwy zaiste Marcelliusz, którego ocalenie tyle prawie wszystkich raduje, ile jemu samemu sprawia radości. To szczęście słusznie i sprawiedliwie go spotkało. Któż bowiem albo pochodzeniem, albo uczciwością, albo zamiłowaniem nauk, albo czystością obyczajów, albo innymi chlubnymi zaletami przewyższa go?[32]

Wprowadzenie uroczyste

Wprowadzenie uroczyste wiąże się z okolicznościami zewnętrznymi, które wymagają od autora zastosowania szczególnie wystylizowanych figur retorycznych. Wprowadzenie tego typu powinno opierać się na niespodziewanych efektach i puentach. Należy w nim zachować równowagę pomiędzy wyjaśnieniem celu wypowiedzi a pozyskiwaniem przychylności odbiorcy. Przy wprowadzeniu uroczystym dopuszcza się długie, nieproporcjonalne rozbudowanie tej części wypowiedzi. Z trzech obowiązkowych elementów wstępu, dominantą wprowadzenia uroczystego jest pozyskanie uwagi[30].

Po powrocie z wygnania Cyceron został owacyjnie przywitany na ulicach Rzymu. Skandując jego imię, tysiące mieszkańców zmusiły go do wygłoszenia okolicznościowej mowy na Forum Romanum. Wstęp do niej, pełen niezwykłych efektów stylistycznych, uważany jest za jeden z najlepszych przykładów wprowadzenia okolicznościowego. Cyceron wykorzystał w nim większość standardowych toposów wstępu. Komentatorzy zwracali szczególną uwagę na zręczne zastosowanie formuły nowości do tematu powrotu z wygnania[30].

Rzymianie! W modłach, które zanosiłem do najlepszego, największego Jowisza i do innych bogów nieśmiertelnych – wówczas kiedy siebie samego i moje szczęście poświęciłem za waszą całość, spokój i zgodę – prosiłem ich, aby jeżeli kiedyś dobro własne nad wasze przedłożyłem, to niech ta dobrowolnie przyjęta kara trwa wiecznie; lecz jeżeli we wszystkich moich działaniach miałem na celu zachowanie Rzeczypospolitej, jeżeli dla waszego dobra zdecydowałem się na to nieszczęsne z Rzymu wygnanie, aby nienawiść ku Rzeczypospolitej i wszystkim dobrym obywatelom – od dawna zagnieżdżona w występnych i zuchwałych sercach – na mnie raczej jednym się skupiła, niż spadła na jakiegoś dobrego obywatela czy na całą Rzeczpospolitą. Na koniec modliłem się, że jeżeli takie były moje uczucia dla was i dla dzieci waszych, to abyście wy, senatorowie i wszyscy obywatele, kiedyś o mnie wspomnieli, nade mną się ulitowali i za mną zatęsknili. Odbieram, Rzymianie, nagrodę za moje poświęcenie – i sąd bogów nieśmiertelnych, świadectwo senatu, zgoda całej Italii, przyznanie się nieprzyjaciół oraz wasze nieocenione i niewygasające dobrodziejstwo, napełniają serce moje najżywszą radością. Chociaż nie ma dla człowieka nic bardziej pożądanego nad ciągłą, jednostajną i nieodmienna pomyślność, nad życie niezakłócone żadną przeciwnością, to gdyby wszystkie dni moje były ciche i spokojne, nie znałbym tej niewymownej radości, tej boskiej prawie rozkoszy, jaką mnie teraz wasze dobrodziejstwo przenika. Co słodszego nad dzieci dała ludziom natura? Do moich takie mam przywiązanie, tak są dobre, że mi są droższe nad życie, a jednak nie tak bardzo cieszyłem się, gdy na świat przyszły, jak gdy mi zostały zwrócone. Nic nikomu nie było nigdy droższe, jak mnie mój brat; ale tego szczęścia nie czułem tak mocno, gdym go używał – dopiero kiedy musiałem się bez niego obchodzić, i kiedyście jemu mnie, a mnie jego oddali. Każdemu własność miła, ale odzyskane szczątki mego majątku więcej mi teraz sprawiają przyjemności, niż dawniej, gdy były nienaruszone. Ile, na koniec, ma w sobie rozkoszy przyjaźń, zażyłość, sąsiedztwo, klientela, same nawet święta i igrzyska – lepiej poznałem, obywając się bez nich, niż kosztując ich słodyczy. Cóż dopiero godność, znaczenie, stopień, stan senatorski? Wszystkie te dobrodziejstwa wasze, jakkolwiek świetne, zawsze zdawały mi się zwyczajnymi. Dziś odnowione, zdają mi się jaśnieć większym blaskiem, niż kiedy przyćmione nie były. Sama zaś ojczyzna! Bogowie nieśmiertelni! Zaledwie wyrazić można jak słodkie, jak zachwycające wznieca uczucia. Jak piękny jest widok Italii! Jakie ludne miasta! Jaki krajobraz! Jakie pola! Jakie owoce ziemi! Jak wspaniała stolica! Jaka grzeczność mieszkańców! Jaka godność rządu! Jaki majestat ludu rzymskiego! Nikt się tym tak jak ja nie cieszył. Lecz jak zdrowie przyjemniejsze jest dla tych, którzy z ciężkiej choroby powstali, niż dla tych, którzy nigdy nie chorowali, tak to wszystko droższe jest, gdy się je utraci, niż gdy się ciągle posiada[33].

Wstęp nadzwyczajny

Wstępu nadzwyczajnego, insynuacji (insinuatio), należy używać tylko w wyjątkowych okolicznościach, gdy czynniki zewnętrzne są dla autora bardzo niesprzyjające, np. gdy odbiorcy są wyraźnie wrodzy, gdy inny retor pozyskał wcześniej dla siebie przychylność albo gdy grozi niebezpieczeństwo[2].

We wstępie nadzwyczajnym należy zwracać się bezpośrednio do odbiorców, przeciwników lub samego siebie. Jego celem jest odzyskanie utraconej wcześniej życzliwości albo ostrzeżenie przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Nadzwyczajność środków polega na chwyceniu się sposobów pozamerytorycznych – próbie oddziaływania na emocje odbiorcy, zwłaszcza przez zastosowanie formuły tua res agitur. Należy bowiem znudzonego zainteresować, poważnego rozbawić, spokojnego wystraszyć, wystraszonego uspokoić itp.[2]

Dwoma szczególnymi przypadkami wstępu insynuacyjnego, wymienianymi w teorii retoryki, są zapowiedź przyznania się do winy (Nie proszę o litość, na los swój zasłużyłem...) lub zapowiedź pełnej szczerości (Wszystko wyznam prawdziwie...), które mogą być sprzeczne z dalszym tokiem argumentacji w wypowiedzi. Ich celem jest bowiem pozyskanie uwagi oraz przychylności odbiorcy[34].

Jako przykład insynuacji, w podręcznikach zazwyczaj przytaczano mowę, którą wygłosił Cyceron w przeddzień planowanego w Rzymie zamachu stanu, Pierwszą katylinarkę. Cyceron wiedział o planach spiskowców, ale nie miał na to dostatecznych dowodów. Jako konsul zwołał więc posiedzenie senatu, a nie mogąc przeprowadzić dowodu winy Katyliny, postanowił zmusić go do przyznania za pomocą starannie przygotowanej mowy, która przypominając improwizację, miała wzbudzić spontaniczne oburzenie. Dlatego rozpoczął od wstępu nadzwyczajnego[35]: Dokądże, Katylino, będziesz szydził z naszej cierpliwości? Jak długo twoje szaleństwo będzie się nami bawić? Jak długo będzie paradować twoja wyuzdana zuchwałość? Nicże cię nie obchodzi nocna załoga Palatynu, nic straże miejskie? Żartujesz sobie z lęku ludzi, z tego, że wszyscy przyzwoici skupiają się razem, że senat obraduje pod mocną osłoną? Nic ci nie mówią te twarze? Nie zdajesz sobie sprawy, że twoje plany są obnażone?[36]

Przypisy

  1. a b c Korolko 1990 ↓, s. 79.
  2. a b c d Ziomek 1990 ↓, s. 80.
  3. a b Lausberg 2002 ↓, s. 157.
  4. Lausberg 2002 ↓, s. 157–158.
  5. Korolko 1990 ↓, s. 79–80.
  6. a b Curtius 1997 ↓, s. 90–92.
  7. Korolko 1990 ↓, s. 234.
  8. Ziomek 1990 ↓, s. 8.
  9. a b c Curtius 1997 ↓, s. 90.
  10. Curtius 1997 ↓, s. 89–90.
  11. Lausberg 2002 ↓, s. 165.
  12. Lausberg 2002 ↓, s. 166–167.
  13. Lausberg 2002 ↓, s. 167.
  14. Lausberg 2002 ↓, s. 167–168.
  15. Lausberg 2002 ↓, s. 168.
  16. a b c Korolko 1990 ↓, s. 81.
  17. Lausberg 2002 ↓, s. 160–161.
  18. a b c Lausberg 2002 ↓, s. 161.
  19. Curtius 1997 ↓, s. 93.
  20. Curtius 1997 ↓, s. 510–513.
  21. a b c d Lausberg 2002 ↓, s. 162.
  22. Curtius 1997 ↓, s. 94–95.
  23. Cyceron: W obronie Kwintusa Legariusza 1. Przekład Erazm Rykaczewski.
  24. Lausberg 2002 ↓, s. 174.
  25. a b Dutka 2008 ↓, s. 85.
  26. Korolko 1990 ↓, s. 246.
  27. Lausberg 2002 ↓, s. 171–172.
  28. Korolko 1990 ↓, s. 80–81.
  29. Lausberg 2002 ↓, s. 159.
  30. a b c d e Korolko 1990 ↓, s. 80.
  31. Cyceron: Pierwsza werrynka 1. Przekład Erazm Rykaczewski.
  32. Cyceron: W sprawie Marka Marcelliusza 1. Przekład Erazm Rykaczewski.
  33. Cyceron: Oracja dziękczynna do ludu 1. Przekład Erazm Rykaczewski.
  34. Lausberg 2002 ↓, s. 170–171.
  35. Ziomek 1990 ↓, s. 82.
  36. Cyceron: Pierwsza katylinarka 1, 1.

Bibliografia

  • Ernst Robert Curtius: Literatura europejska i łacińskie średniowiecze. Kraków: Wydawnictwo Universitas, 1997. ISBN 83-7052-128-2.
  • Elżbieta Dutka: Kompozycja jako problem (nie tylko) retoryczny. W: Retoryka. Piotr Wilczek, Maria Barłowska, Agnieszka Budzyńska-Daca (red.). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2008, s. 77–97. ISBN 978-83-01-15678-7.
  • Mirosław Korolko: Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedyczny. Warszawa: Wiedza Powszechna, 1990. ISBN 83-214-0695-5.
  • Heinrich Lausberg: Retoryka literacka. Podstawy wiedzy o literaturze. Albert Gorzkowski (tł.), Jerzy Axer, Andrzej Borowski, Maria Cytowska, Romuald Turasiewicz (konsultacja naukowa). Bydgoszcz 2002: Wydawnictwo Homini, 2002. ISBN 83-87933-21-X.
  • Jerzy Ziomek: Retoryka opisowa. Wrocław, Warszawa, Kraków: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1990. ISBN 83-04-03544-8.

Media użyte na tej stronie