Zamieszki w Słupsku
Państwo | Polska |
---|---|
Miejsca wystąpień | Słupsk |
Początek wystąpień | 10 stycznia 1998 |
Koniec wystąpień | 14 stycznia 1998 |
Ofiary śmiertelne | 1 osoba |
Ranni | 72 policjantów |
Aresztowani | 239 osób |
Przyczyny wystąpień | śmierć Przemka Czai |
Charakter wystąpień | zamieszki, podpalenia, barykady |
Zamieszki w Słupsku – w styczniu 1998 roku, po meczu koszykówki Czarnych Słupsk z AZS Zagaz Koszalin wybuchły kilkudniowe zamieszki w Słupsku. Bezpośrednią przyczyną była śmierć jednego z kibiców, 13-letniego Przemysława Czai (ur. 7 lipca 1984) oraz próba zatuszowania przez policję i prokuraturę jej okoliczności.
Przebieg wydarzeń
W sobotę, 10 stycznia 1998 r. ok. godziny 19.45, Przemysław Czaja wraz z dwustuosobowym tłumem kibiców wracał z meczu koszykówki. Kibicom towarzyszył radiowóz policji. W pewnym momencie część grupy wtargnęła przy czerwonym świetle na przejście dla pieszych przy ul. Szczecińskiej. Jak ustalono w trakcie śledztwa, jeden z policjantów – Dariusz Woźniak – wysiadł z radiowozu i udał się w pościg za uciekającymi na jego widok kibicami, podczas gdy drugi funkcjonariusz – Robert K. – pozostał w radiowozie. Woźniak dogonił i uderzył kilkakrotnie Przemysława Czaję pałką policyjną m.in. w okolice głowy i szyi[1]. Poszkodowany zmarł po kilkunastu minutach (ok. 20.20) w wyniku wylewu spowodowanego odniesionymi obrażeniami[2]. Obaj policjanci, pomimo próśb kibiców[3], odmówili wezwania karetki pogotowia.
Po tragicznej śmierci Słupsk stał się areną trwających przez kilka dni zamieszek między kibicami a policją, które przybrały na sile szczególnie w nocy z 11 na 12 stycznia. W miejskich walkach brali udział głównie kibice (przybyli również z innych miast). Na ulicach Słupska płonęły barykady, rzucano kamieniami i butelkami z benzyną, zdemolowano 22 policyjne radiowozy, policja odpowiedziała gazem łzawiącym. Zebrany pod budynkami Komendy Rejonowej Policji i Prokuratury Rejonowej tłum wykrzykiwał hasła: „Śmierć za śmierć” i „MO – Gestapo”. Jedną z ważniejszych przyczyn zamieszek było działanie lokalnej prokuratury, a w szczególności jej oświadczenie jakoby Czaja zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku – uciekając przed funkcjonariuszami miał wpaść na słup trolejbusowy, a powstałe w ten sposób obrażenia rzekomo były przyczyną jego śmierci[4]. W powszechnym odczuciu było to próbą oszustwa w celu spowodowania uniknięcia przez funkcjonariuszy policji odpowiedzialności karnej za popełniony czyn.
W związku z niebezpieczną sytuacją nowo mianowany wojewoda słupski Jerzy Kuzyniak powołał zespół kryzysowy, w którego funkcjonowaniu brali udział m.in. senator Anna Bogucka-Skowrońska i poseł Kazimierz Janiak[5]. Sytuacja została opanowana w środę 14 stycznia, po zgromadzeniu w mieście ok. 1000 policjantów wyznaczonych do patrolowania ulic. Dzięki wysiłkom lokalnych władz udało się uspokoić atmosferę przed mającym się odbyć pogrzebem chłopca[6]. W rezultacie walk 239 dorosłych osób zostało zatrzymanych, 72 policjantów zostało rannych, z czego dwóch wymagało leczenia szpitalnego.
Śledztwo i wyrok
Już następnego dnia po incydencie Dariusz Woźniak został tymczasowo aresztowany. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów w Słupsku wpłacił za niego kaucję w wysokości 5000 zł.
Pół roku od zajścia Sąd Okręgowy w Koszalinie skazał Dariusza Woźniaka na 6 lat pozbawienia wolności za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Oskarżyciele posiłkowi (rodzice Przemysława Czai) i prokuratura odwołali się od tego wyroku oddając sprawę do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. W połowie maja 2001 roku sąd apelacyjny skazał byłego policjanta Dariusza Woźniaka prawomocnym wyrokiem na karę 8 lat pozbawienia wolności za wyżej wymieniony czyn. Zgodnie z przytoczonymi motywami rozstrzygnięcia potrzebę zastosowania surowszej kary uzasadniał sposób działania oskarżonego polegający na zaatakowaniu 13-latka, który nie stwarzał bezpośredniego powodu do agresji.
Dariusz Woźniak został warunkowo przedterminowo zwolniony po odbyciu połowy kary.
Drugiemu byłemu policjantowi Robertowi K., za nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia sąd apelacyjny w 1999 roku wymierzył karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności.
Stanowisko policji
Rzecznik słupskiej policji Jacek Bujarski przyznał, że tragiczna śmierć Przemysława Czai, późniejsze zamieszki i kwota, jaką zapłaciła za czyn popełniony przez Dariusza Woźniaka policja, są ciągle przywoływane podczas szkoleń nowej kadry.
Wpływ na społeczeństwo
W kilka miesięcy od zamieszek w miejscu śmierci Przemysława Czai władze miasta ustawiły niewielki pomnik upamiętniający tragiczne wydarzenia z 10 stycznia 1998 roku[7]. W pierwszą rocznicę od tych wydarzeń do Słupska przybyło ponad 500 kibiców z całego kraju, którzy wszczęli zamieszki w centrum miasta[8]. Nie nabrały one jednak poważnego charakteru i szybko ustały, zaś kolejne rocznice miały spokojny przebieg. Podczas ich trwania kibice gromadzili się przed pomnikiem, przynoszone były kwiaty i zapalane znicze, odpalano race[9].
W 2003 roku Grzegorz Siedlecki i Athena Sawidis wyprodukowali film dokumentalny zatytułowany Zabić go! ukazujący kilka dni z pobytu Woźniaka w więzieniu[10].
Przypisy
- ↑ Bartłomiej Kozłowski: Śmierć Przemka Czai – kibica koszykówki pobitego przez policjanta. wiadomosci.polska.pl. [dostęp 2009-03-17]. [zarchiwizowane z tego adresu (2008-02-16)].
- ↑ Roman Daszczyński: Policja płaci za śmierć Przemka Czai. gazeta.pl.
- ↑ PAP: Zwrot odszkodowania za śmierć Przemka Czai?. gazeta.pl.
- ↑ Jak wściekły Słupsk wybrał Biedronia. Bunt w mieście, w którym płoną samochody. niezalezna.pl. [dostęp 2014-12-19].
- ↑ Anna Bogucka-Skowrońska: Oświadczenie senator Anny Boguckiej-Skowrońskiej.
- ↑ Janusz Tomaszewski: Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych na oświadczenie senator Anny Boguckiej-Skowrońskiej.
- ↑ Muzeum Historii Polski: 10 I 1998 Śmiertelne pobicie trzynastoletniego kibica przez policję.
- ↑ Tygodnik Wprost: Republika szalików.
- ↑ Bogumiła Rzeczkowska: Przemku, pamiętamy (wideo, zdjęcia).
- ↑ Zabić go! (2003) - Filmweb. Filmweb. [dostęp 2019-12-19].