Zgładzenie hydry lernejskiej

Zgładzenie hydry lernejskiej
Hércules lucha contra la hidra de Lerna
Ilustracja
Autor

Francisco de Zurbarán

Data powstania

1634

Medium

olej na płótnie

Wymiary

133 × 167 cm

Miejsce przechowywania
Miejscowość

Madryt

Lokalizacja

Prado

Zgładzenie hydry lernejskiej (hiszp. Hércules lucha contra la hidra de Lerna) – obraz Francisco de Zurbarána, należący do cyklu dziesięciu dzieł ukazujących prace Heraklesa. Zostały zamówione do pałacu Buen Retiro.

Według mitu Herakles za zabicie swojej żony i synów miał wykonać dwanaście prac dla wrogiego mu króla Eurysteusa. Drugą z prac było zabicie hydry lernejskiej. Herakles wraz ze swym bratankiem udał się do Lerny, gdzie przy brzegu rzeki Amymone mieszkał potwór. Mocarz wywabił go z nory za pomocą zapalonych strzał. Gdy Hybryda pojawiła się na zewnątrz, Herakles począł rozbijać jej głowy maczugą, lecz w miejsce rozbitych czaszek pojawiała się nowa głowa:

Olbrzymi rak wypełzł z bagna na pomoc hydrze i wpił się w nogę Heraklesa. Ten gwałtownym uderzeniem rozwalił jego skorupę, wzywając jednocześnie na pomoc Jolaosa. Jolaos podpalił jeden koniec gaju, po czym, by powstrzymać pojawienie się nowych głów hydry, przypalał miejsca, w których wyrastały. Teraz Herkules uciął nieśmiertelną głowę i zakopał ją pod ciężkim głazem przy drodze do Elajos (Apollodor, O bogach 2,5,2)

Opis obrazu

Zurbarán wiernie ukazuje wydarzenia opisane w starożytnych podaniach. Herakles walczy z hydrą, jest nagi opasany jedynie skórą ściągniętą z lwa nemejskiego, pierwszej pracy. Jego prawa noga została zaatakowana przez raka, a z prawej strony przybywa na pomoc sługa Jolaos z pochodnią. Jej blask nie oświetla sceny, lecz niewidoczne źródło światła dochodzące z lewej strony.

Bibliografia

  • Patrick de Rynck: Jak czytać opowieści biblijne i mitologiczne w sztuce. Wyd. Universitas, Kraków 2008, ISBN 97883-242-0903-3.

Media użyte na tej stronie

Hércules lucha con la hidra de Lerna, por Zurbarán.jpg
En esta escena Hércules debe enfrentarse a un animal fabuloso que representa un peligro para los hombres y simboliza los males y los vicios a los que el hijo de Zeus y de Alcmena vence tras probar su astucia y fuerza. El mal aparece representado por una sierpe de extraña figura con muchas cabezas a la cual decían hidra y tenía tal naturaleza que por una cabeza de aquellas que le fuere tajada le nacían tres, en manera que cuanto más trabajaran en su muerte [...] tanto más ella por su naturaleza multiplicaba su vida. Así inicia Enrique de Villena el relato del terrible peligro que representaba la hidra, cuyo final habían intentado los habitantes de la pantanosa región de Lerna, cerca de Argos, donde no había descanso ni paz a causa del dañino monstruo. Para resolver esta situación, Hércules, cubierto con la piel del león de Nemea que ya había matado en el episodio anterior (P1243), tuvo que sustituir la fuerza por el ingenio. La hidra fue acorralada y destruida por medio del fuego y enterradas luego sus cenizas. En sintonía con otros de los cuadros de la serie, Zurbarán destaca la poderosa figura de Hércules en el centro de la escena, en plena ejecución del castigo al monstruo y fuertemente iluminado frente a la oscuridad que envuelve el fondo. De nuevo, el pintor se apoyó para resolver la composición en las estampas de Cornelis Cort, tomando aspectos de varios episodios de la serie flamenca, aunque especialmente de la del mismo tema, donde figura también el sobrino del protagonista, Iolao. Éste, apareciendo por la derecha de la escena, porta la tea encendida que consumaría la destrucción de la hidra. De la misma estampa se toma el cangrejo situado a los pies del héroe -en el grabado, asoman además una serie interminable de animales que incluía escorpiones-, y de cuya presencia encontramos una explicación en la obra de Baltasar de Victoria, quien cuenta que salió un cancro de la Laguna Lerna a dar ayuda a la portentosa Hidra. Las principales diferencias con la representación del grabador Cornelis Cort las hallamos en el escenario donde transcurre el episodio, cerrado y claustrofóbico en la pintura de Zurbarán, muy alejado del exterior luminoso de la propuesta del flamenco. Varían también los tipos humanos, revestidos en el lienzo de un carácter tosco y popular que quizás pretendía españolizar el mito. Las bruñidas cabezas, ejecutadas de una manera muy sumaria en relación con el modelado de los cuerpos, se destacan por su tono tostado, como si estuviéramos ante aldeanos que se hubieran desprendido de su vestimenta para la ocasión (Texto extractado de Ruiz, L. en: El Palacio del Rey Planeta. Felipe IV y el Buen Retiro, Museo Nacional del Prado, 2005, p. 149).